Tydzień IV. Relacje

Tydzień obfitujący w spotkania, skoncentrowany przede wszystkim na budowaniu i odbudowywaniu relacji, w których centrum jest Uniwersytet Wrocławski.

Cały czas pracujemy z prorektorami i przyszłym dyrektorem generalnym nad zaplanowaniem działań rozpoczynających się 1 września. Ale przede wszystkim nad zbudowaniem w zespole relacji, które pozwolą nam poczuć, że w mamy jedną, wspólną wizję nowoczesnego Uniwersytetu. Dzięki temu możliwe będzie wspieranie rozwoju Uniwersytetu w taki sposób, by wszyscy członkowie kadry zarządczej działali zgodnie, w jednym kierunku. A jednocześnie realizowali swoje zadania samodzielnie, elastycznie, bez konieczności stałego porównywania ich działań z celami wyznaczonymi programem wyborczym rektora i strategią Uniwersytetu. Musimy działać kierując się jedną wizją, spójnie – ale korzystając z talentów tych, którzy biorą udział w tej zmianie. Mam nadzieję, że podobne spotkania zorganizujemy także dla dziekanów. Bo to oni będę odpowiadać w dużej mierze za wcielanie zmian w obrębie wydziałów.

We wtorek spotkałem się wraz z prof. Krzysztofem Ruchniewiczem, kierownikiem Centrum Willy Brandta, z wiceprzewodniczącym Bundestagu, Thomasem Oppersmannem. Rozmawialiśmy głównie o funkcji, jaką Centrum pełni w ramach Uniwersytetu, o jego roli dla budowania dialogu niemiecko-polskiego. Wspólnie podkreślaliśmy, że dla Uniwersytetu i dla Wrocławia współpraca z Niemcami to priorytet z racji przeszłości, położenia geograficznego, więzi gospodarczych i intelektualnych. Nadzieję budzi zwłaszcza powrót polityków niemieckich do idei budowania relacji między narodami w oparciu o współpracę naukową. Ta działalność w latach 70.-90. XX w. mocno zbliżyła nas do siebie, jej osłabienie w relacji do Środkowej Europy w tym stuleciu było decyzją niefortunną. Dla nas współpraca z Dreznem, Kolonią, Bonn i innymi ośrodkami akademickimi są czymś naturalnym. Ale ich intensyfikacja ze wsparciem rządów krajowych lub federalnego da nam szersze możliwości rozwoju.

W czwartek odwiedziłem zamiejscowy oddział naszego Ogrodu Botanicznego, czyli Arboretum w Wojsławicach. Przepiękne miejsce, pracownicy bardzo oddani swojej pracy, pełni pomysłów i energii. Zadaniem, jakie stoi przed nami, jest zmiana identyfikacji tego miejsca. Dziś odwiedzający Arboretum rzadko dostrzegają jego związek z Uniwersytetem. Ba!, nawet nasi pracownicy uważają je nierzadko za coś zupełnie odrębnego – na przykład za prywatną własność. Ale to jesteśmy my, to jest nasz Uniwersytet. Musimy ułatwić naszym pracownikom i ich rodzinom dostęp do tego miejsca. Będziemy nad tym pracować. Podobnie jest ze Stacją Ekologiczną Storczyk w Karpaczu. Świetnie położona baza dla szkół zimowych i letnich, dla szkoleń i konferencji, ale też na pobyty prywatne naszych pracowników i ich rodzin. Tymczasem korzystamy z niej w niewielkim stopniu. Ba, organizujemy spotkania i konferencje w Karpaczu czy Szklarskiej Porębie w komercyjnych ośrodkach. Moim zdaniem decyduje o tym brak… wiedzy. To jeszcze jeden argument, żeby wspierać krążenie informacji!

W czwartek spotkałem się wspólnie z prorektor prof. Patrycją Matusz z konsulem honorowym Wielkiego Księstwa Luksemburg, Krzysztofem Bramorskim. Rozmawialiśmy przede wszystkim o współpracy z Uniwersytetem w Luksemburgu. To bardzo młoda, ale prężna i mająca silne wsparcie Wielkiego Księcia uczelnia. Już dziś prowadzimy z nią wspólne badania (jeden z projektów z zakresu Historii w przestrzeni publicznej – Public History, realizowany u nas jest kierowany przez badaczy z tej uczelni). Ale przestrzeni do współpracy jest więcej. Tak, uczelni wyższych, z którymi moglibyśmy współpracować, jest wiele. Tak, musimy wybrać te, z którymi chcemy strategicznie połączyć nasze działania w skali Unii Europejskiej. Ale jednocześnie musimy jak najszerzej budować sieć, w której będąc rozpoznawalnymi będziemy oferowali wysokiej jakości wkład we współpracę. Nie chodzi bowiem o podpisywanie kolejnych umów – ale o realne korzyści w rozwijaniu badań i kształceniu naszych studentów. Dzięki obopólnym zyskom staniemy się wiarygodnymi partnerami i wzmocnimy naszą międzynarodową pozycję. To zaś rozszerzy naszą bazę rekrutacji pracowników – i doktorantów, nasz wpływ na naukę.

Z ogromną radością przyjąłem i w pełni poparłem i popieram spontaniczną akcję naszych studentów na rzecz budowania pozytywnego języka debaty, przeciwko wykluczeniom w przestrzeni publicznej. Uniwersytet musi sam być wolny od takich zjawisk, ale musi też wskazywać, jakie działania prowadzić, by się one nie pojawiły. I świetnie, że studenci włączyli się w dialog w ważnej i aktualnej kwestii społecznej. To znaczy, że udało nam się przekazać im ducha obywatelskości, odwagę i poczcie odpowiedzialności za nasz kraj. Jestem z nich autentycznie dumny.

Wreszcie, bardzo się cieszę z wyniku wyborów rektorskich na Politechnice Wrocławskiej. Zawsze powtarzam, że Politechnika jest naszą siostrzaną uczelnią. Że powinniśmy wspierać się i współpracować dla dobra naszych studentów, ale też jakości naszych badań. Nie musimy ze sobą konkurować, bo nasze profile są odmienne. Politechnika jest uczelnią koncentrującą się przede wszystkim na naukach stosowanych, my prowadzimy przede wszystkim badania podstawowe i tworzymy innowacje w zakresie kultury i wspierania życia społecznego. Uzupełniamy się wzajemnie, nie jesteśmy skazani na konkurencję. Tak powinniśmy działać i wydaje mi się, ba!, po rozmowie przeprowadzonej w sobotę jestem tego pewien, że nowy rektor, prof. Arkadiusz Wójs, widzi naszą przyszłość podobnie. Budujemy więc nasze relacje od nowa.

Relacje. Współpraca. Dialog. Dzięki nim stajemy się silniejsi. Gdy do głosu dochodzą emocje, gdy brakuje woli słuchania i rozumienia – tracimy i osłabiamy się wzajemnie. Nie wolno do tego dopuścić. Bądźmy razem, łączmy się z naszym otoczeniem. Rozmawiajmy.

Damy radę!