Nie cieszy mnie dymisja Ministra Wieczorka. Odejście w wyniku ataku mediów bez rozstrzygnięcia zasadności oskarżeń – to zły sygnał. Lepiej byłoby, gdyby Minister odszedł stwierdzając, że w trudnej sytuacji nauki polskiej potrzeba nowych perspektyw. Wizji wskazywanej przez zarządzającego i wsparcia praktyków znających sektor. Mam nadzieję, że kolejny minister(ka) będzie miał(a) jasną wizję, czemu ma służyć nasz sektor i w tym kierunku jej zastępcy będą kierować jego zarządzaniem. Każda inna opcja, zwłaszcza gra na polityczne przeczekanie, pogłębi kryzys kultury pracy na uczelniach, w PAN i instytutach badawczych. Mam też nadzieję, że nowy zarząd opanuje projekty i procesy zachodzące pod nadzorem urzędników Ministerstwa. Bo w trakcie ostatniego roku można było mieć w tym zakresie wątpliwości. Mam nadzieję, że uda się też uzgodnić ze wszystkimi graczami politycznymi długofalowy plan dla nauki w Polsce, który pomoże przygotować obywateli na kryzysy, które nadchodzą, ale też rozwijać potencjał, który mamy. To takie moje życzenia/nadzieje świąteczno-noworoczne.
Zaledwie trzy miesiące temu przygotowałem dla 'Odry’ kilka słów 'O przyszłości nauki w Polsce’ (’Odra. Miesięcznik’, 64 (2024), nr 10/październik, s. 18-24). Nie ma w nim fajerwerków. Jest prośba o racjonalne powiązanie naszego sektora z tymi, którzy go finansują, by zapewnić mieszkańcom stabilną, dobrą przyszłość. Tylko tyle. I trzymam kciuki, żeby choć część z tego ktoś zechciał zrealizować…
Nauka ma rozwijać nowatorskie gałęzie przemysłu i zapewniać stabilną przewagę konkurencyjną finansującym ją społeczeństwom. Uczelnie mają być awangardą nowych technologii, a ich wychowankowie wprowadzać transformację ekonomiczną i społeczną w swoim otoczeniu. Wreszcie, uczelnie mają być miejscem inspiracji, z którego czerpać będą wszyscy zainteresowani współuczestnictwem w liberalnej demokracji.