Dlaczego należy zlikwidować ewaluację jakości badań?

Kolejna runda farsy (bo to już nie jest ani tragedia, ani nawet komedia) ewaluacyjnej właśnie się kończy. Minister podnosi kategorie, za chwilę zobaczymy – albo i nie – wyniki tych działań ze stosownie większą liczbą dyscyplin z kategorią A+, A i B+. KEN mimo oporów spełnił swoje zadanie jako listek figowy, a jego przewodniczący odpowiednio pokierował wynikami prac. By wprowadzić element współczesności – po pięciu latach dość nudnego meczu, który zakończył się błyskotliwym zamieszaniem, zmianami regulaminu, wymianą piłek ze standardowych na kamienne dla jednych, a puchowe dla drugich, po usunięciu bramkarzy, poszerzeniu bramek na szerokość boiska i wreszcie po dodaniu stosownej liczby bramek przez prezesa MEN bez względu na wynik meczu do jednej bramki, dowiemy się, że wszyscy są świetni. Niektórzy mniej, niektórzy bardziej, ale wszyscy są świetni. A skoro wszyscy są świetni, to po co się nad tym długo zastanawiać i wydawać góry pieniędzy oraz spędzać oceany czasu na przygotowanie i przeprowadzanie ewaluacji, nie wspominając o wewnętrznych napięciach, konfliktach, ambicjach…

Czytaj dalejDlaczego należy zlikwidować ewaluację jakości badań?

Co jest najważniejsze?

Wszelkie apele do Ministra i Partii są pozbawione sensu. Było ich wiele i o ile nie towarzyszył im lobbing wewnątrz Partii lub rodzin członków Partii, nie zdawały się na nic. Protesty, masowe i długotrwałe, mają więcej sensu – ale i one wymagają cierpliwości i naprawdę masowego poparcia. Stąd czytałem z pewną nostalgią i z zazdrością o poczucie sprawczości uchwałę Zgromadzenia Plenarnego KRASP z 25 listopada 2022 r., które apelowało o różne kwestie. Wiadomo już, że Minister nie przejął się tymi apelami – bez złudzeń, Panowie. I nie zamierzałem o tym pisać, ale czytając wywiad z Bogusławm Grabowskim uderzyła mnie jego – bliska mi – ocena sytuacji w edukacji, w tym w naszym sektorze:

Pisowska edukacja to wrzucanie kijanek do garnka z gotowaną wodą, one nie wyskoczą, są bezbronne. (…) Ludzie mają wiarę, przeświadczenie, a dopiero potem poglądy. (…) PiS w edukacji chce przesunąć swoje narzucane poglądy do poziomu przeświadczenia. To też model wschodni, większość Rosjan ma przeświadczenie, że ich państwo jest czymś szczególnym, a wokół wrogie siły. Zamiast uczenia historii poprzez ciągłą nawalankę z Niemcami, te bitwy pod Cedynią, Grunwaldem itd., można też uczyć o przekształcaniu się sił wytwórczych, sposobie uprawiania ziemi, nabywaniu coraz większych praw przez chłopów i kobiety. Te tysiąc lat mogę pani opowiedzieć inaczej. Edukację zabałaganiliśmy 30 lat temu. Najgorsze są uniwersytety, nasz najlepszy jest w czwartej setce. A fundamentem wszelkich rozwiązań instytucjonalnych i prawnych jest kształtowanie ludzi do wolności i demokracji poprzez edukację.

Jakkolwiek brzmi to boleśnie, tak wygląda ogląd naszego sektora w oczach osoby mającej szeroką wiedzę i ponadpolskie horyzonty, możliwość refleksji niezależnej od bieżącej polityki uczelniano-sektorowej i konkretną wizję potrzeb modernizacyjnych kraju. Potrzeb, których nasz sektor kompletnie nie jest w stanie zaspokoić – powtórzę, w oczach obserwatora z zewnątrz o dużej wiedzy i niezależności od bieżących interesów sektora. Nie uważam, żeby rankingi były naszym najważniejszym problemem, choć podejście do nich wiele o nas mówi – pisałem o tym zresztą w innym miejscu. Co zatem nim jest?

Czytaj dalejCo jest najważniejsze?

ELA i mało wesołe perspektywy absolwentów

Spojrzałem dziś z ciekawością na nową odsłonę ELA – Ekonomicznych Losów Absolwentów. O poprzednich edycjach nie miałem najlepszego zdania, obecna powiela część kłopotów związanych ze sposobem zasilania danymi. Podstawą są systemy państwowe, głównie ZUSowe, co oznacza, że statystyki nie obejmują emigrantów, co w przypadku absolwentów studiów jest pewnym wyzwaniem. Zestawienia i porównania nadal można budować ograniczonym zakresie, także w tak zwanej strefie eksperta. Zestawienia w tej ostatniej są dość szczegółowe, ale… Nie da się zbudować zestawień porównywalnych szkół lub ośrodków, można jedynie porównywać do 4 wyników poszczególnych zestawień. Szkoda, bo w ten sposób można byłoby ocenić wydajność poszczególnych elementów składających się na nasz system. Zwłaszcza, że niektóre dane – o czym za chwilę – mogą zaskakiwać. Niestety, nie potrafiłem znaleźć anonsowanych możliwości zestawień przekrojowych, diachronicznych dla zarobków lub wskaźnika bezrobocia poza poszczególnymi kierunkami dla danej uczelni w latach 2014-2015. OPI odpowiednimi danymi dysponuje, skoro na ich podstawie Minister twierdzi, że kończący studia mają szanse na wyższe wynagrodzenia w dłuższym okresie czasu, niż opuszczający studia. Szkoda, że możliwość wykorzystania tych danych w systemie przez odbiorcę jest mocno ograniczone. Tym niemniej nieco ciekawych imformacji  można wyciągnąć i chyba warto się nad nimi pochylić nie tylko z perspektywy rodzica troszczącego się o przyszłość dziecka – choć też – ale również zarządzających i decydujących o przyszłości swoich uczelni.

Czytaj dalejELA i mało wesołe perspektywy absolwentów