Interesującą analizę zależności między ojczystym językiem uczelni a wydajnością publikacyjną zaprezentowali Yihui Cao z University of Westminster, Robin Sickles z Rice University, Texas, Thomas Triebs z Loughborough University oraz Justin Tumlinson from the University of Exeter. Według ich obliczeń istnieje bezpośrednia zależność między oddaleniem języka ojczystego uczelni od angielskiego a procentowym udziałem publikacji zatrudnionych badaczy w czasopismach o największym IF. Stąd uczelnie w Holandii, Niemczech i Szwecji mają mieć większy udział odpowiednich publikacji niż te funkcjonujące we Francji czy Japonii. Tę samą uwagę można przenieść oczywiście na sytuację w Polsce. Tę nierówność część rządów i uczelni stara się zmniejszyć poprzez zwiększenie nacisku na studia prowadzone w języku angielskim. Prowadzi to jednak do zmniejszenia zainteresowania studiami – i badaniami – w języku ojczystym, co negatywnie odbija się na możliwości zaspokojenia potrzeb miejscowych rynków pracy. W związku z tym w Chinach rozpoczęto ograniczanie naborów na studia anglojęzyczne ze względu na brak wyspecjalizowanych pracowników posługujących się miejscowa terminologią.
Miesiąc: kwiecień 2024
QS by subject – cieszyć się, czy martwić?
Nowe wyniki zestawienia QS według dyscyplin w odniesieniu do polskich uczelni – wyniki zestawione przez Perspektywy – skłaniają do więcej niż jednej refleksji. Ale najpierw kilka słów wstępu. Choć jest to zestawienie 'by subjects’, czyli w dużym zaokrągleniu 'według kierunków’, to patrzy się na nie inaczej, niż w Polsce. Żadnego znaczenia nie mają procedury i obsada kadrowa uczelni. Liczy się prestiż kierunku na uczelni według innych naukowców, prestiż według pracodawców, cytowania według Scopus, H-index najwyżej cytowanych prac i zasięg sieci współpracy uczelni w danej dyscyplinie/kierunku. Zestawienie mierzy zatem wpływ kierunku/uczelni na otoczenie naukowe i na otoczenie biznesowe.
W tegorocznym zestawieniu ujęto 126 polskich dyscyplin/uczelni w stosunku do 117 w ubiegłym roku. Wzrost zanotowało 16 kierunków, ale spadek aż 30, czyli około 25%. Najwyraźniejsze spadki widać w naukach inżynieryjnych, biologicznych i informatyce. Trudno się z tego cieszyć, bo przecież to kluczowe kierunki dla rozwoju cywilizacyjnego kraju. Stabilniejsza jest pozycja polskich uczelni w medycynie, ale tu trudno o optymizm: większości polskich uczelni medycznych ranking nawet nie objął. Ich oddziaływanie w skali globalnej jest zbyt słabe? To pytanie warto też postawić w odniesieniu do szeregu dyscyplin, które w zestawieniu pojawiają się wyjątkowo w polskim przypadku – prawo, historia, psychologia, farmaceutyka. Rozpoznawalność polskich uczelni w tym zakresie jest minimalna.
Habilitacja to szczegół. Akademia musi się otworzyć na kobiety
Interesujący element w dyskusji nad zmianami w systemie nauki i szkolnictwa pojawił się w związku z badaniem dotyczącym wpływu habilitacji na rozwój karier w nauce w zależności od płci. Według tez przedstawionych przez grupę badaczy (N. Letki, G. Biały, P. Sankowski, D. Walentek) w oparciu o badanie statystyczne ponad 2,7 mln karier badaczy z 45 krajów, funkcjonowanie w danym kraju habilitacji działa na wiele sposobów negatywnie na rozwój karier kobiet. Natomiast nie wpływa na rozwój naukowych karier mężczyzn. Skutkiem tych obserwacji był list otwarty wystosowany przez grupę badaczy – w tym autorów cytowanej pracy – skupionych wokół NCBR IDEAS do Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Postulują oni konieczność zniesienia habilitacji i zastąpienia jej wewnętrznymi standardami stanowionymi przez jednostki naukowe dla regulowania karier badaczy. W ten sposób – ich zdaniem –
takie rozwiązanie nie tylko zniesie formalne ograniczenia rozwoju naukowego, z jakimi muszą się w Polsce mierzyć młodzi badacze i badaczki oraz ułatwi awans w interdyscyplinarnych dziedzinach badań, ale też zwiększy autonomiczność uczelni i zniweluje barierę, jaką napotykają zagraniczni uczeni nie posiadający habilitacji aplikujący o pracę w Polsce.
Sceptycznie co do zniesienia habilitacji wypowiedział się wiceminister resortu, M. Gdula, zdaniem którego
habilitacja jest elementem budowania jakości i przedłużenia ścieżki kariery naukowej. Mobilizuje naukowców; sprawia, że chcą przekraczać kolejne granice i robić badania wyższej jakości. Opór może częściowo wynikać z przekonania, że habilitacja będzie oceniana jeszcze ostrzej niż doktorat. Trzeba powiedzieć, że mamy problem z jakością pracy naukowej i ręczne sterowanie kategoriami naukowymi, stosowane przez poprzednie władze resortu, tylko go pogłębiło. W tej sytuacji nie rezygnowałbym z habilitacji jako dodatkowego progu w karierze naukowej
Takie podejście jest zgodne z generalną linią bieżących władz Ministerstwa, według którego nie należy podejmować kroków zbyt radyklanych i raczej wspierać konsensus środowiska.
Czytaj dalejHabilitacja to szczegół. Akademia musi się otworzyć na kobiety