Późną nocą, bo też jestem głęboko zbulwersowany sytuacją w Warszawie. W dniu wczorajszym Policja wtargnęła na teren Politechniki Warszawskiej bez zgody rektora, miała użyć gazu i pałek w celu zatrzymania osób uznanych za demonstrantów. Czekam na szczegóły tego zajścia, ale już dziś jest pewne, że brutalnie została pogwałcona zasada autonomii przestrzeni uczelni wyższych. Całe zajście boleśnie przypomina ingerencje służb mundurowych na uniwersytetach w czasach PRL-u. Jestem tym bardzo, bardzo zmartwiony. Nie będę tego tematu rozwijał, mocno trzymam kciuki za opamiętanie Policji, przeprosiny dla rektora Politechniki i głos z naszego Ministerstwa, które wszak troszczy się o naszą wolność.
Miesiąc: listopad 2020
Budżet, ewaluacja, wolność akademicka
Ostatnie tygodnie przepływają bardzo szybko. Dla mnie – zdecydowanie za szybko, bo brakuje mi boleśnie czasu na własne badania. Trudno. Dni wypełniają mi dwa podstawowe tematy – niepokój o przyszłoroczny budżet Uniwersytetu oraz o zamiary legislacyjne Ministerstwa. Choć nic nie jest pewne, uzyskaliśmy potwierdzenie zagwarantowania budżetu IDUBu oraz utrzymania dotychczasowego – de facto z 2019 r. – budżetu w 2021 r. O tyle nie jest to jasne, że pracownicy Ministerstwa nie wiedzą, czy będzie stosowany algorytm przewidziany w Ustawie, czy – podobnie jak w tym roku – po prostu przeniesie się 100% budżetu na kolejny rok. Tak, może mieć miejsce zmniejszenie budżetu wszystkich jednostek sektora finansów publicznych. Ale – przynajmniej na razie – nie jesteśmy tym zagrożeni. Druga ważna kwestia to osławiony 'pakiet wolnościowy’ zapowiadany przez Ministra. Nie znamy jego treści, ale budzi on emocje potencjalnymi skutkami. Trzymam mocno kciuki, żeby mimo wszystko nie będzie oznaczał on tworzenia i pogłębiania podziałów w łonie Akademii. Zrobię wszystko, by utrzymywać równość wszystkich członków naszej wspólnoty, wolność badań i wypowiedzi w granicach wytyczonych kulturą akademicką i racjonalnością metody naukowej. Tak robiliśmy do tej pory i nie widać powodów, byśmy musieli ten stan rzeczy zmieniać. Jako uczelnia świecka mamy zobowiązania wobec społeczeństwa wytyczone tym, co nas łączy – wspólnotą racjonalności, wiary w ludzki rozum. Tego też będziemy się trzymać. Nie są też jasne zamiary Ministerstwa w kwestii ewaluacji. Otrzymaliśmy zapewnienie, że nie ma w tej chwili przesłanek do dalszego przesuwania terminu ewaluacji. Zmiany zapowiadane przez pana Ministra również nie powinny dotyczyć samego mechanizmu oceny dyscyplin, w tym zasady 3N publikacji i maksymalnie 4 slotów na osobę z N. Natomiast zmianie ulegną wykazy czasopism i wydawnictw – głównie w zakresie punktacji. Resztę spowija na razie mgła.
Ja jednak – jak zawsze – jestem dobrej myśli. Bardzo się cieszę, że jesteśmy aktywni w zabieganiu o pozyskiwanie środki na badania z agencji grantowych (o tym niżej). Szykujemy razem z prorektor Matusz dalsze działania na rzecz wspierania występowania o granty, szczególnie międzynarodowe. Pracujemy nad dalszymi zmianami w administracji Uczelni, by uczynić ją bardziej elastyczną, lepiej reagującą na potrzeby badań i dydaktyki. Rozpoczynają prace zespoły odpowiedzialne za wdrożenie Pracowniczych Planów Kapitałowych oraz opracowanie ścieżek karier zawodowych wykładowców akademickich. Staramy się uporządkować kwestie inwestycji i remontów – ale to długa droga. Zwłaszcza przy obecnym stanie finansów. Problemów jest wiele, ale jestem ciągle pewien, że damy radę. Chcemy iść do przodu, osiągamy swoje cele, realizujemy nasze wartości. Wszystko inne przemija.
Świętujemy!
Czeka na nas przyszłość. Przy całym natężeniu wydarzeń, które dziś zaprzątają nam umysł i pożerają energię – czeka na nas przyszłość. Dziś kończymy świętować nasze 75 urodziny i 318 rocznicę powstania Uniwersytetu Wrocławskiego – wirtualne, pandemiczne wspomnienia świetnie przygotowane przez nasz Dział ds Komunikacji, chapeau bas! – i myśląc jeszcze o przeszłości musimy spoglądać w przyszłość. Nie ulega dla mnie wątpliwości – musimy jeszcze mocniej zaangażować się w umiędzynarodowienie, umacniać nasza pozycję naukową w światowej Akademii. Ale jednocześnie powinniśmy wzmacniać nasze relacje z otoczeniem biznesowym. To nie jest nic nowego – ale zmienny kształt polityki państwowej uwidacznia zagrożenie, o którym wielokrotnie wspominałem, to jest uzależnienie badań od jednego, państwowego strumienia finansowania. Rządy mają swoje priorytetu, to święte prawo zwycięzców wyborów demokratycznych. Ale my mamy swoje cele, które mogą mocno rozmijać się z bieżącymi potrzebami polityków. Musimy umieć je zabezpieczyć dla dobra naszych studentów, naszych następców, ale też naszych współobywateli. Dlatego będziemy mocno pracować w najbliższym czasie nad usprawnieniami w obsłudze aplikowania i rozliczania projektów, nad lepszymi bodźcami wspierającymi zwłaszcza aplikujących o granty międzynarodowe, budującymi sieci badawcze, w których Uniwersytet Wrocławski będzie liderem, wreszcie umacniających publikacjami naszą pozycję ośrodka badawczego o międzynarodowym autorytecie. Choć bieżąca polityka ciągnie nas w konflikty wywoływane przez polityków, to – nie zapominając o naszych zobowiązaniach społecznych! – musimy tym mocniej mówić, że nasza droga to droga szukania i mówienia prawdy. Nie potrzebujemy zewnętrznych ingerencji, by korzystać z wolności słowa. Potrzebujemy wsparcia, by wolność badań przełożyła się na zrównoważony, bezpieczny dla naszej planety rozwój ludzkiej społeczności. Mam nadzieję, że będziemy mieli możliwość na tym skupić się w najbliższej przyszłości. Trzymam za nas kciuki – dla Uniwersytetu i dla całego świata.
Je ne regrette rien / Niczego nie żałuję :)
W zasadzie ubiegający już tydzień upłynął pod znakiem zmian – mało przyjemnych, ale przecież nie katastrofalnych. Gwałtowny przyrost zakażeń wirusem SARS-CoV-2 od przełomu pierwszego i drugiego tygodnia października nie jest zaskoczeniem. Wcześniejsze symulacje pozwalały mieć nadzieję na mniejszą skalę i szybkość zakażeń, od tego momentu siły administracji państwowej powinny się skupiać na ograniczaniu strat. Czy to robiły, każdy niech sam odpowie. Wprowadzone przez nas wcześniej, już we wrześniu procedury spowodowały, że skala zakażeń na Uniwersytecie jest relatywnie niska, kolejny tydzień zaobserwowaliśmy spadek liczby zakażonych w naszej społeczności zgłaszanych przez Sanepid i samych poszkodowanych. Z niepokojem czekam na wyniki nadchodzącego tygodnia. Restrykcje wprowadzane przez Radę Ministrów dotknęły nas boleśnie w jednym punkcie – od poniedziałku do końca miesiąca musimy zamknąć wypożyczalnie naszych bibliotek. Nie uważam tego za dobrą decyzję. Odpowiednie procedury, w tym kwarantanna książek, pozwoliłyby zminimalizować ryzyko zakażeń, a zostawiłyby szansę podtrzymania poziomu badań i dydaktyki zwłaszcza w naukach humanistycznych i społecznych. Nie możemy jednak łamać prawa. Jedyne odstępstwo robimy dla zamówień zgłoszonych do 6 listopada włącznie, które będzie można odbierać jutro, w poniedziałek, do 15.00. Staramy się zachować zarówno zasady bezpieczeństwa, jak i zdrowy rozsądek. Po tym terminie biblioteki będą mogły już tylko udostępniać zbiory elektroniczne i skanować zamówienia czytelników – zgodnie z prawem autorskim i możliwościami technologicznymi.
Bez zmian pozostawiamy tryb prowadzenia zajęć, wydłużając prowadzenie większości zajęć w formie zdalnej do 31 grudnia. Laboratoria i inne zajęcia praktyczne pozostawiamy w formie stacjonarnej tak długo, jak długo będzie to niezbędne zdaniem dziekanów a jednocześnie jak długo będzie to bezpieczne według tak dziekanów, jak naszego działu BHP. Nic nie wskazuje, by wirus miał zostać ujarzmiony szybko. Przeciwnie, wiele przemawia za scenariuszem, w którym cały przyszły rok – co najmniej – będziemy naprzemiennie znosić zmniejszenie i zwiększenia liczby zakażeń. Musimy nasze akademickie życie dopasować do tego rytmu. Dlatego pracujemy nad wdrażaniem Elektronicznego Zarządzania Dokumentacją, przygotowujemy wspomagające systemu elektronicznego obiegu dokumentacji, planujemy zakup kolejnych baz e-źródeł dla całego Uniwersytetu i rozwój narzędzi cyfrowych usprawniających pracę administracji, a poprzez to – całej uczelni. Krok za krokiem, zawsze do przodu.
Niektórzy z Państwa z niepokojem śledzili deklaracje Ministra dotyczące jego potencjalnych działań przeciwko uniwersytetom, których rektorzy podjęli działania jego zdaniem zwiększające ryzyko epidemiczne. W rozmowach z prezydium KRASP i rektorami inkryminowanych 15 uczelni pan Minister wskazał, że jego słowa źle zrozumiano, ale też że jego działania zawsze będą pozostawały w zgodzie z prawem. Oznaczać to może, że w zgodzie z prawem nie wesprze naszych dwóch wniosków inwestycyjnych wspartych przez Jego poprzednika i czterech złożonych wspólnie z gminą Wrocław do inwestycji lokalnych. Werbalnie jednak Minister się od takich zamiarów odżegnuje. Jak rzecz będzie wyglądała w praktyce – zobaczymy.
Niczego jednak nie żałuję. Jestem dumny z naszych studentek i studentów, którzy biorą udział w pokojowych działaniach na rzecz praw obywatelskich, dają wyraz swojemu poczuciu obywatelskiej odpowiedzialności, a jednocześnie szukają własnego języka wyrażania emocji zbiorowych. Nie będę jednocześnie ustawał w zachęcaniu do poszukiwaniu form komunikowania sprzeciwu w sposób właściwy społeczności akademickiej – dyskusji, wspólnego występowania na bazie wartości, budowania porozumienia i jasnego, racjonalnego, a jednocześnie stanowczego komunikowania stosunku do problemów oponentom. Bo taka jest rola Uniwersytetu. Dlatego też dumny jestem z moich koleżanek i kolegów, którzy choć różnią się w poglądach politycznych i ocenie bieżącej sytuacji, nie przenoszą tego na współpracę ze studentami i między sobą. Musimy utrzymać ten standard! Jeśli stracimy część pieniędzy – będziemy ich szukać gdzie indziej, ale przetrwamy. Jeśli przestaniemy być wspólnotą, damy się skłócić i podzielić, jeśli zapomnimy o odpowiedzialności społecznej nas wszystkich, tak nauczających jak i uczących się – przestaniemy być Uniwersytetem. Tak długo, jak długo będę mógł tę misję realizować, będę z Wami. Wszystkim, którzy piszą anonimowo i pod swoim nazwiskiem do Ministra skargi na mnie, dziękuję za troskę, odpowiem na nie zgodnie ze stanem faktycznym. Mogę z dumą pokazać, że nasz Uniwersytet ciągle wypełnia swoją misję wspierając swoje wartości i swoją wspólnotę.
Słońce zawsze wstaje
Przede wszystkim przepraszam, że nie udało mi się utrzymać rytmu. Ostatni tydzień był mocno wyczerpujący, ale od soboty wieczorem udało mi się w ramach odpoczynku przez chwilę zająć praca naukową – i czas mi jakoś tak… popłynął. Nadrabiam zatem dzisiaj.
Uniwersytet, przy wszystkich niepokojach, nadal wypełnia swoją misję. Troszczy się o swoich członkinie i członków, o rozwój badań naukowych, o jakość dydaktyki. Pozostaje miejscem dyskusji, wolności myśli i budowania więzi w oparciu o szacunek – i racjonalność. Tak, jak marzyły o tym pokolenia studentów i pracowników przed 1989 r. – uczymy postaw obywatelskich zbudowanych na fundamencie poszanowania praw i wartości wszystkich członków społeczeństwa. Dajemy wolność ekspresji poglądów – ale bez ranienia, bez agresji, bez nienawiści. Jesteśmy dużym i skomplikowanym organizmem, jest nas blisko trzydzieści tysięcy studentów, doktorantów i pracowników, ale też setki tysięcy naszych absolwentów. Naszą powinnością wobec społeczeństwa jest pokazanie, że życie kulturą, racjonalnością jest właściwym punktem wyjścia do budowania społeczeństwa otwartego i troszczącego się o świat. Te dwa elementy – prawo do wyrażania swojej postawy wobec świata, dzięki czemu rośnie liczba potencjalnych ścieżek rozwiązań trudnych sytuacji społecznych i problemów współczesności, i zobowiązanie do troski o innych, którym zawdzięczamy możliwość rozwoju ludzkiego umysłu, to kluczowe elementy naszych wartości.
Z całego serca dziękuję tym wszystkim, którzy wspierają naszą misję. Jesteśmy razem.