To nie jest dobry czas dla uczelni mających w Polsce aspiracje badawcze. Ale jednocześnie naszym obowiązkiem jest myślą sięgać dalej, niż stanowi o tym horyzont polityczny i głębiej, niż sugerują bieżące komunikaty mediów. Jest misją Uniwersytetu zabezpieczać racjonalny charakter funkcjonowania społeczeństwa, gwarantować jego łączność ze światem ponad fobiami, emocjami i granicami stwarzanymi doraźnymi politykami. Dlatego mimo wszystkich ograniczeń i dominującej niepewności – myślimy o przyszłości Uniwersytetu Wrocławskiego jako o żywym i promieniującym centrum zmian, miejscu spotkań z przyszłością.
W miniony piątek senacka Komisja Inwestycji i Majątku wydała pozytywną opinię o przedstawionym przez Dyrektorkę Generalną wieloletnim planie inwestycyjnym Uniwersytetu Wrocławskiego. To nie jest dokument zamknięty, będzie na pewno podlegał zmianom. Ale wytycza kierunki myślenia o materialnej przyszłości Uczelni zgodnie z naszą, ogólnouniwersytecką strategią. Konstruując go musieliśmy określić nie tylko nasz punkt wyjścia, ale też przewidywać trendy przyszłości. Czy trafnie? Zobaczymy. Tworząc plan inwestycyjno-remontowy musieliśmy najpierw uwzględnić zakończenie prac rozpoczętych w minionych latach, następnie realizację nakazów różnych służb kontrolujących stan naszych budynków. W zasadzie – na tym moglibyśmy poprzestać, bo potrzeby są tak wielkie, że nawet na te cele nie wystarczą środki naszej Uczelni.
Tylko że rezygnacja z pójścia do przodu byłaby akceptacją cofania się. Tak, przegapiliśmy najlepszy czas na inwestycje. Tak, ministrowie nie rozpieszczali naszej uczelni i większość prac podtrzymujących stan infrastruktury – w tym bezcennych zabytków – realizowaliśmy za pieniądze własne. Nie, nie będziemy w stanie nowych inwestycji sfinansować z budżetu Uniwersytetu. To trzeba powiedzieć jasno – żadna nowa inwestycja przekraczająca 500.000 zł nie będzie mogła zostać uruchomiona bez zewnętrznego wkładu w wysokości około 75%. Będziemy zabezpieczać dokumentację niezbędną do występowania o środki zewnętrzne. Bo bez jasnego ukierunkowania naszej aktywności inwestycyjnej rozproszymy potencjał, którym dysponujemy. Skupiamy się na dyscyplinach najżywiej rozwijających się, a jednocześnie mających ciężką sytuację materialną. Dzięki pozyskiwanym przez nie grantom i rozwijanym badaniom wzrośnie nie tylko nasz budżet, ale i nasza rozpoznawalność – a tym samym możliwości pozyskiwania środków inwestycyjnych.
Najpilniejszym i największym wyzwaniem jest stworzenie warunków funkcjonowania dla Wydziału Chemii, który funkcjonuje od dekad w bardzo złych warunkach. Do tego stopnia, że brakuje przestrzeni, w której można instalować nowoczesną infrastrukturę badawczą kupowaną z grantów. Równie pilne są potrzeby geografów, którzy rozwijając badania nad katastrofami naturalnymi i skutkami zmian klimatycznych rezydują dziś w czterech lokalizacjach rozrzuconych po całym Wrocławiu, a jednocześnie potrzebują przestrzeni dla nowoczesnych laboratoriów pozwalających prowadzić interdyscyplinarne badania. Żywo rozwijająca się biotechnologia potrzebuje miejsca dla infrastruktury badawczej i laboratoriów wyższej klasy niezbędnych do badań nad terapiami antynowotworowymi. Centrum Badań Biomedycznych stałoby się także szansą na ściślejszą współpracę z naszym partnerem strategicznym – Uniwersytetem Medycznym. Wreszcie musimy krok za krokiem skończyć adaptację budynku na Piasku na potrzeby Wydziału Filologii. Nie zostały ujęte w planie, ale ciągle mam je w głowie, dwie inwestycje. Centrum Badań nad Bioróżnorodnością animujące interdyscyplinarne badania w tym – kluczowym dla świata – zakresie oraz wspomagające naszą współpracę z ZOO i Uniwersytetem Przyrodniczym. Wreszcie – przemiana naszego 'Pancernika’, ostatniego nieodnowionego budynku WuWa, w nowoczesne Międzynarodowe Centrum Spotkań dla badaczy przyjeżdzających z różnych stron świata na nasz Uniwersytet, a działającego szerzej – dla całego akademickiego i ciekawego świata Wrocławia. A to wszystko nie koniec. Jest na horyzoncie przecież także fizyka, której nowy budynek powinien uzupełnić Kampus Grunwaldzki. Uporządkowanie i modernizacja kampusu na ul. Koszarowej. Kompleksowy remont budynku pedagogiki i psychologii przy ul. Dawida…
Czy są to plany realistyczne? Na pewno nie na jedną kadencję. Pewnie nawet nie na dwie. Ale musimy mieć je przed oczami! Musimy dążyć do ich realizacji. Bez śmiałości wizji – nawet jeśli hamowanej realiami – nie stworzymy nowoczesnego, związanego z problemami współczesności Uniwersytetu. A jeśli nie uda się ich zrealizować? Co to za pytanie? Będziemy robić wszystko, żeby się udało. I jednocześnie na wszystkich innych polach modernizować i ulepszać naszą aktywność naukową i dydaktyczną. Być może elity polityczne nie widzą korzyści z inwestowania w naukę. Trudno. Naszym zadaniem jest mówić głośno – bez nowoczesnej nauki nie będzie społeczeństwa gotowego na przyszłość, bezpiecznego, zdrowego, otwartego, współpracującego z otaczającym światem. Dopominajmy się – chcemy przyszłości dla nas i naszych dzieci i wnuków. Nie chcemy powtórek przeszłości, bo one nie uwzględniają losów naszych dzieci, naszych wychowanków, a jedynie żywią się fobiami współczesności. Dlatego myślmy szeroko – i szukajmy wsparcia!
Tydzień – ze względów zdrowotnych – zaczął się we wtorek 🙂
- spotkanie z panią prorektor Patrycją Matusz i kierowniczką Biura Obsługi Projektów, Emilią Wilanowską, o zadaniach BOP i ścieżkach ich realizacji. Tworzymy nową jakość, trzymam kciuki!
- spotkanie w sprawie Regulaminu wynagradzania, kontynuowane w piątek. Związki zawodowe z prorektorem Dariuszem Adamskim są bardzo bliskie wypracowania wersji, którą będziemy się posługiwać od 1 kwietnia. Nie ma w niej rewolucji w stosunku do tej przyjętej 15 grudnia, ale jest szereg ważnych dla pracowników uzupełnień. Trzymam kciuki za szybki koniec negocjacji;
- w czwartek spotkanie z ambasadorem Australii w Polsce, ekscelencją Lloydem Brodrickiem dotyczące szczątków Aborygenów znajdujących się w naszych kolekcjach osteologicznych. Mam nadzieję, że szybko uda nam się rozwiązać kwestię ich zwrotu tak, by uszanować prawa rdzennych mieszkańców Australii i nasze potrzeby badawcze;
- w piątek spotkanie w sprawie kontynuacji działalności Katedry Poradnictwa Całożyciowego UNESCO przy naszej Uczelni. Katedra działa od lat przy Instytucie Pedagogiki, jest centrum badawczym międzynarodowej sieci uniwersytetów, w odróżnieniu od innych katedr UNESCO w Polsce ma jasno określony, międzynarodowy i badawczy charakter;
- obrady – gorące – wspomnianej wyżej senackiej Komisji Inwestycji i Majątku zakończone pozytywną – choć nie jednomyślnie popartą – opinią o wieloletnim planie inwestycyjno-remontowym.
Mamy dużo do nadrobienia. Ale jak zawsze powtarzam – nie możemy dać się przytłoczyć trudnościom. One są po to, by je rozwiązywać. Zawsze razem – zawsze poprzez dyskusję. No i na koniec – w rankingu RankPro, skupiającym się na jakości dydaktyki ukierunkowanej na badania, zajęliśmy drugie miejsce w Polsce po Uniwersytecie Warszawskim i 441 na świecie (awans z 479 w ubiegłym roku). To dobry punkt wyjścia. Idziemy dalej!