Począwszy od 2018 r. firma 3M przeprowadza w 17 krajach badania ankietowe dotyczące – szeroko ujmując – zaufania do nauki. Ankieta obejmuje 1000 respondentów w każdym z krajów, na wszystkich kontynentach. Co ciekawe, z badania wyłączono USA, Amerykę Północną reprezentuje Kanada. Wśród badanych społeczności jest też Polska. Wyniki tegorocznego raportu nie są zaskakujące, można by je nawet uznać a optymistyczne, gdyby nie pewne problemy z interpretacją danych. W skrócie – Polacy, podobnie jak ludzie w innych krajach, w zasadzie ufają nauce, cenią ją, ale czy robią tak na poziomie ogólnej deklaracji, czy świadomego wyboru?
Wśród 49 pytań ankiety ważne wydaje się 48. – czy nauka jednoczy, czy dzieli ludzi o różnych poglądach? Aż 63% ankietowanych Polaków odpowiedziało, że nauka jednoczy ludzi (2% więcej niż średnia światowa). To niezwykle ważne stwierdzenie sugerujące, że ludzie uważają logiczne rozumowanie oparte o dane empiryczne za podstawowy wspólny język ludzkości. To optymistyczne przekonanie może jednak zblednąć w konfrontacji z wynikami kolejnych pytań. Nie, nie dlatego, że przeczą one tej tezie. Zwróćmy jednak uwagę na pytanie o to, czy nauka sprawia, że respondent kwestionuje swoją wiedzę o świecie? Otóż przeciętnie wśród wszystkich respondentów z taką tezą zgodziło się 68%, ale w Polsce tylko 54%. To jedna z bardzo rzadkich rozbieżności między tendencją światową, a odpowiedziami polskich respondentów. Jaki stąd wniosek? Zachowajmy spokój i spójrzmy na inne pytania.
Intrygujące są wyniki pytań o zaufanie do źródeł informacji o nauce. Otóż zaufanie do źródeł internetowych deklaruje 44% wszystkich respondentów i aż 52% pytanych Polaków. Do naukowych 'newsów’ publikowanych generalnie w mediach informacyjnych zaufanie zgłasza odpowiednio 75% i 72% respondentów. A jednocześnie aż 72% w skali świata i 73% respondentów w Polsce twierdzi, że w serwisach informacyjnych panuje… powszechna dezinformacja. Odnośnie internetowych serwisów twierdzi tak 79% światowych respondentów i 73% polskich. Co oznacza, że 1) respondenci nie obejmują swoją refleksją newsów dotyczących nauki jako części generalnego strumienia informacji, bowiem 2) nauka ma autorytet i budzi zaufanie niezależnie od medium, które podaje o niej informacje. Wprost potwierdza to 49% respondentów światowych i polskich.
Jednocześnie aż 47% badanych w skali świata i 52% w Polsce uważa, że zaufanie do nauki utrudnia generalny brak zaufania do mediów. Co jednak najciekawsze i najgłębiej oddające kryzys mediów w Polsce, to wskazanie w Polsce na pierwszym miejscu jako czynnika utrudniającego zaufanie do wiadomości naukowych w mediach zbyt dużego wpływu polityków / rządu na media. W Polsce uważało tak aż 53% badanych i był to najczęstszy powód wskazywanego braku zaufania do przekazu medialnego o nauce. W skali świata ten element lokował się na drugim miejscu z 43% wskazujących. Można by więc rzec, że chcąc popularyzować naukę raczej powinniśmy unikać mediów informacyjnych… i publikować posty na Facebooku 🙂 Byłoby to jednak pochopne stwierdzenie – jak widzieliśmy, zdaniem respondentów nauka broni się sama nawet w skorumpowanym otoczeniu medialnym. Bardziej poprawne byłoby sugerowanie, że nauka nie powinna być mieszana ze ściśle partyjnymi / rządowymi działaniami politycznymi, traci bowiem wtedy swoją uniwersalność i zaufanie odbiorców.
Interesujące jest zróżnicowanie postaw Polaków i reszty świata wobec pandemii. Na pytanie, czy zmieniła ona zaufanie do nauki, 58% wśród wszystkich respondentów na świecie wskazywało, że zwiększyła zaufanie do nauki, 10% – że zmniejszyła, 32% – że pozostało ono bez zmian. Wśród polskich respondentów odpowiednie wyniki wyniosły – 42%, 11%, 47%. Jednym słowem – pandemia nas nie wzrusza. To potwierdzenie odmiennej hierarchii problemów na świecie i w Polsce znajdziemy w odpowiedziach na pytanie o to, jakie są skutki braku zaufania do informacji o nauce podawanych w wiadomościach? Otóż dla całego świata najważniejsze są problemy w ochronie zdrowia – 61%, więcej podziałów w społeczeństwie – 57% i negatywne skutki dla klimatu – 53% odpowiedzi. Dla Polaków najważniejsze było zwiększenie podziałów w społeczeństwie – 59%, dopiero później kwestie zdrowia (55%) i klimatu (46%). Ewidentnie jako społeczeństwo żyjemy konfliktami wewnętrznymi, generalnie nie ufając polityce, co przesłania nam kwestie zdrowotne i długofalowe skutki dla naszego otoczenia bieżących działań.
I na koniec, jeśli ktoś pod wpływem tych ocen szykuje się do udziału w życiu politycznym wierząc, że nauka zapewni mu zainteresowanie i zwycięstwo wyborcze – hold your horses!!! Na pytanie, czy można dostrzec negatywne skutki społeczne braku zaufania do nauki oraz czy ufają naukowcom, Polacy w obu przypadkach zgodnie z innymi respondentami odpowiadają twierdząco (ponad 80%). Ale już czy chcą się dowiedzieć czegoś więcej o nauce – 72% Polaków mówi, że tak, ale na świecie jest to aż 82% respondentów. Uderzające jest jeszcze jedno porównanie – wagi nauki dla życia codziennego respondenta, jego rodziny i społeczności lokalnej. I tak w skali świata wagę tę docenia w każdym z przypadków – 61%, 59%, 61% respondentów. W Polsce – 51%, 49%, 40%. Nie śpieszyłbym się więc bardzo z opowieściami o swoich badaniach, jeśli chcemy pozyskać zainteresowanie konkretnych osób w Polsce.
Chcąc podsumować wyniki tych badań można powiedzieć, że generalnie nauka – raczej rozumiana jako STEM niż science i humanities – cieszy się autorytetem jako ostatnia droga wspólnego języka całej ludzkości. Sama przez się broni się nawet w skrajnie niekorzystnym otoczeniu medialnym i mimo złowrogich wpływów rządów i partii politycznych. Problemem Polaków jest jednak przejście od ogólnej deklaracji do realnego zaangażowania w poznawanie nauki i uznania jej bezpośredniego wpływu na życie. Bez tej świadomości nie będziemy skłonni jako społeczeństwo wyjść poza ramy skrajnie partyjnego i demagogicznego dyskursu w każdej dziedzinie życia. Pomimo, że boli nas dostrzegalne skłócenie społeczeństwa, nie widzimy, że nauka mogłaby je zażegnać.
Zatem jak zwykle z perspektywy obywatela pustyni mój apel – używajmy autorytetu nauki w dobrej sprawie, sprzeciwiajmy się negatywnym wizjom, że nic nie można zrobić i społeczeństwo musi się ze sobą kłócić, bo po prostu tak ma, a do polityków – weźcie się, Panie i Panowie, do nauki. Na poważnie.