Czas około świąt Bożego Narodzenia i Sylwestra to zazwyczaj okres spokojnej refleksji nad mijającym czasem, tym, co się udało – a co jeszcze należy poprawić. Wielokrotnie powtarzałem, że nasz 2020 r. nie był taki zły, dał nam szansę zastanowić się nad naszymi wartościami, nad wagą więzi międzyludzkich. Ale też oczywiste jest, że czekamy z utęsknieniem na szczepienia i powrót do wspólnotowych, bezpośrednich form funkcjonowania w pracy, w momentach odpoczynku, w gronie wszystkich członków naszych rodzin. Życzenia dla naszej uniwersyteckiej wspólnoty przedstawiłem w innym miejscu, nie chciałbym ich powtarzać. Wolałbym w tym miejscu zaproponować grę w… mosty. To jest wyjść od najważniejszych problemów, których dotykaliśmy w tym roku – i zastanowić się nad ich rozwiązywaniem w przyszłym. Może znajdziecie inne ścieżki? Bo życie – tego jestem pewny – na pewno zaproponuje nam inne wersje rzeczywistości niż te, które sobie zaprojektujemy.
- epidemia, epidemia, epidemia. Po marcowym, niespodziewanym początku i chaotycznych miejscami działaniach od września elastycznie reagując na formę i stopień zagrożenia prowadzimy działalność dydaktyczną i naukową. Uważam, że wybraliśmy optymalny jej model – laboratoria i część praktyk działa stacjonarnie, utrzymujemy wysoki poziom dydaktyki. Mam nadal obawy co do jakości wszystkich zajęć zdalnych, ale mam też pewność, że jest dużo lepiej, niż w ostatnim semestrze roku 2019/2020. Udało nam się także utrzymać – poza krótkim okresem – działalność bibliotek, rozbudowujemy stabilny dostęp do cyfrowych zasobów wiodących wydawnictw naukowych. Nasze laboratoria stopniowo wzbogacamy o nowy, najwyższej klasy sprzęt (o czym niżej) i prowadzimy stale w nich badania. Uniknęliśmy ognisk zakażeń w budynkach Uniwersytetu, także w akademikach, gdzie wciąż gościmy prawie 1000 studentów z kraju i zagranicy. 2021 r. będzie okresem przejściowym. Zaczniemy zgodnie z bieżącym trybem pracy, ale krok po kroku będziemy zwiększać zakres pracy w systemie stacjonarnym. Nowy rok 2021/2022 zaczniemy już w pełni stacjonarnie, może nawet w odnowionej Auli Leopoldinie? Kto wie? Jednocześnie mam nadzieję, że zachowamy elastyczność dydaktyki, pracy naukowej i administracyjnej, którą nabyliśmy w trakcie epidemii. Nauczyliśmy się przecież wszyscy bardzo wiele, nikt wcześniej nawet nie myślał o tym, by cała wspólnota mogła tak szybko, w tak dużym zakresie nabrać zaawansowanych kompetencji cyfrowych. Wzbogaciliśmy się także o sprzęt, który pozwoli nam prowadzić bez większego kłopotu wideokonferencje naukowe z całym światem. Wychodzimy z epidemii silniejszy, sprawniejsi, pewniejsi siebie.
- Uczelnia Badawcza – od 1 stycznia realizujemy nasz projekt, który w konkursie IDUB został zakwalifikowany do pierwszej 10. Początkowo traktowany z duża nieufnością, zyskał duży kredyt zaufania naszej wspólnoty. Udało się przeprowadzić dwa ważne konkursy – na zakup aparatury naukowej, dzięki której o nowoczesny sprzęt wzbogacili się biotechnolodzy, chemicy, biolodzy, a niedługo także archeolodzy. Zakupiony i właśnie uruchomiony system do wysokorozdzielczych obserwacji mikroskopowych składa się z aparatów wyjątkowych nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie (łącznie działa ich około 160). Rozstrzygnięto konkursy na wsparcie projektów badawczych, które mają umożliwić przygotowanie nowych aplikacji o środki zewnętrzne niezbędne do prowadzenia badań o szerszym zakresie. W ramach programu młody badacz zapewniono wsparcie najmłodszemu pokoleniu naukowców. Ogłosiliśmy konkurs na wsparcie działalności rekrutacyjnej na studia anglojęzyczne. Niemal gotowe są konkursy na Inkubatory Doskonałości Naukowej, na nagrody i dodatki dla najlepszych badaczy. Jak tylko unormuje się sytuacja epidemiczna ruszą konkursy wspierające mobilność. W 2021 r. będziemy prowadzić mapowanie procesów zarządczych na uczelni, by dostosować jej zarządzanie do standardów uczelni badawczej. W obliczu ciężkiej sytuacji uczelni środki z IDUB przeznaczane na wsparcie badań i osób angażujących się w umiędzynarodowienie wyników badań są jak ożywcza, chłodna woda na pustyni. Biorąc pod uwagę wysokość subwencji, to jest zasadniczego źródła finansowania istnienia Uniwersytetu, na badania przeznaczamy z niej tylko około 3,5-4%. 82% pochłaniają wynagrodzenia, reszta to sztywne koszty infrastrukturalne i remonty. Środki IDUB pozwalają rokrocznie potroić nakłady na badania – zamiast około 15 mln rocznie z subwencji wydać możemy ponad 45 mln. Musimy je wydawać mądrze, stąd ogromna rola Komitetu Sterującego projektu, ale bez tych środków rozwój Uniwersytetu byłby dużo, dużo trudniejszy.
- wybory – cały festiwal. Rok 2020 był pełen wyborów, od osoby rektora, przez senatorów, po członków Rady Uniwersytetu (te ostatnie zakończyły się 29.12.!). Towarzyszyły im gorące dyskusje, otwarte i zakulisowe rozmowy, spotkania, w trakcie których przekonywaliśmy się i szukaliśmy kompromisu. Nie mam złudzeń, że wszyscy zgadzamy się z kierunkiem zmian, które chciałbym wprowadzać na naszej Uczelni. Wielość poglądów i koncepcji to cecha charakterystyczna – i cenna! – naszego środowiska. Mam jednak nadzieję, ba!, niemal pewność, że będziemy zgodnie działać na rzecz rozwoju naszej wspólnoty – modernizacji jej zaplecza badawczego, umiędzynaradawiania dydaktyki i oddziaływania naukowego, wzrostu transparentności i jakościowych wymagań przy zatrudnianiu nowych pracowników, wreszcie wzrostu efektywności zarządzania całym Uniwersytetem. Bo dla mnie Uniwersytet Wrocławski to jedność. Jego marka wspiera nas wszystkich, musimy o nią zgodnie dbać i nawzajem pomagać sobie realizując swoje pasje (to przede wszystkim), a także przyjęte przez nas obowiązki. Wybory rektora pokazały, że chcemy Uniwersytetu nowoczesnego, z którego możemy być dumni i z którym możemy się identyfikować. To oznacza zmiany, które nie zawsze mogą nam odpowiadać. Ale dzięki nim będziemy wszyscy mieli poczucie przynależności do wspólnoty o większej sile, doskonalszej – a tym samym dającej nam silniejsze wsparcie.
- niepokoje społeczne, zmiany ustawowe i struktury ministerialnej – żyjemy w bardzo ciekawych, dynamicznych czasach. Uczestniczymy w przemianach, które oceniamy różnie, dla wyrażenia swoich poglądów w zupełnie nowej, nieznanej sytuacji szukamy swojego własnego języka. Nie zmieniłem swojego zdania – wielką misją Uniwersytetu jest w tej sytuacji pokazywać wagę rozumu, racjonalności, otwartości i wolności od wszelkich dogmatów. Cieszymy się wciąż autonomią – i nie bez przyczyny. Jesteśmy inni, jesteśmy jak nie z tego świata, bo naszym celem jest szukanie mądrości i opieranie się na wiedzy tych, którzy przez tysiąclecia jej szukali. To ogromna odpowiedzialność, bo tę właśnie postawę – poszukiwania prawdy na przekór emocjom i władzom – musimy przekazać dalej. Właśnie po to jest nasza autonomia, by nic innego, żaden światopogląd i pogląd polityczny nie zakłócił tej wartości: prawda, do której poznania niezbędna jest otwartość na świat i wolność myśli. Tak, z niepokojem obserwuje podziały naszego społeczeństwa, widzę, że przenikają one do naszej wspólnoty. Ale nie przestaję wierzyć, że 2021 r. będzie rokiem, w którym raz jeszcze pokażemy, że dyskusja nie oznacza pyskówki, że odmienność poglądów nie oznacza wykluczenia, że przemoc fizyczna, symboliczna lub werbalna nie rozwiązują problemów. Wierzyłem i wierzę w mądrość Uniwersytetu. Wierzyłem i wierzę, że 'studere’ – z miłością oddawać się zgłębianiu prawdy – musi prowadzić do 'amare’, do uznania wartości wspólnoty i współpracy. Pomimo wszelkich różnic, bo dzięki nim mamy ogromny kapitał różnorodności spojrzeń i potencjalnie różnych rozwiązań najróżniejszych problemów. Warto się różnić – ale tylko pięknie (parafrazując klasyka).
Życzę nam wszystkim radości, odwagi w tworzeniu, wolności w myśleniu, pielęgnowania, a jednocześnie niezależności w rozwijaniu kultury, wejścia w świat ponad granicami i barierami bez lęku, z ciekawością. To może być wspaniały, 2021 rok. Zbudowaliśmy pod to silne fundamenty. Kto da radę, jak nie my sami, wspólnie?