Kampania wyborcza na Uniwersytecie Wrocławskim nabiera rozmachu, a wraz z nią pojawia się sporo nieprawdziwych informacji. Zatem gwoli wyjaśnienia kilka z nich chciałbym wyprostować:
- Wiszewski jako rektor przyznał sobie ogromne wynagrodzenie – rektor nie ma nic do powiedzenia w sprawie wysokości swojego wynagrodzenia. Zgodnie z ustawą PoSWiN wynagrodzenie ustala minister oraz rada uczelni. Pan Minister Wojciech Murdzek ustalił po konsultacjach z radami uczelni wysokość wynagrodzeń rektorów we Wrocławiu tak, żeby odzwierciedlały wielkość uczelni. Dlatego najwyższe wynagrodzenie miał i ma nadal rektor Politechniki Wrocławskiej, drugie – rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, dalej Uniwersytetu Przyrodniczego itd. Jedyną moją decyzją w tej sprawie był wniosek o zmniejszenie wynagrodzenia w związku z niemożnością wprowadzenia adekwatnej podwyżki uposażeń pracowników. Wniosek skierowany do Ministra Czarnka przez ręce Ministra Murdzka, został pozytywnie zaopiniowany przez Radę Uczelni. Nie został jednak rozpatrzony.
- Wiszewski wynajął jacht, żeby popłynąć z wycieczką na Spitsbergen – owszem, jako rektor odwiedziłem Spitsbergen, by spotkać się z nowym gubernatorem wyspy i po 50 latach od pojawienia się naszej stacji badawczej zalegalizować jej status. Uczyniłem to na prośbę badaczy rozwijających z powodzeniem i ogromnymi sukcesami nasze badania nad regionami zimnymi. Jacht był, jako żywo, ale jako środek transportu wszystkich członków wyprawy z Longyearbyen do naszej stacji, bo inaczej dostać się do niej nie można. Jego wykorzystanie miało miejsce w związku z prowadzonymi badaniami, pobraniem próbek badawczych w rejonie naszej stacji i stacji na Hornsundzie. Jedyne, czego w związku z tym żałuję, to to, że nie zdecydowałem się wziąć udziału w obchodach 50-lecia stacji, by nie wystawiać renomowanych badaczy na ataki hejterów. I dziś tego żałuję.
- Wiszewski jest lewakiem, który wspierał atakowanie kościołów w trakcie Strajku Kobiet – ponieważ atakują mnie zwolennicy obu skrajnych skrzydeł naszego życia politycznego, mogę tylko poprosić, żeby jakąś wersję uzgodnili, kim ja dla nich jestem. I zupełnie poważnie – nie jestem zwolennikiem jakiegokolwiek ruchu politycznego. Co więcej, w trakcie niepokojów społecznych wyraźnie mówiłem, że zadaniem Uniwersytetu jest wspieranie wartości akademickich w tym trudnym czasie – dialogu i racjonalnego dyskursu, ale też obrony wartości, zgodnie z którymi żyjemy. Udzielając zgody na godziny rektorskie dla studentów organizujących pokojową demonstrację w sprawie praw kobiet wspierałem właśnie taki model postawy obywatelskiej. Zapewniając wszystkim bez wyjątku studentom i pracownikom pomoc prawną w trakcie niepokojów społecznych troszczyłem się o bezpieczeństwo wszystkich członków naszej wspólnoty. Bez wyjątku. Dziękuję jeszcze raz wszystkim zaangażowanym w tę akcję, którzy z oddaniem i zaangażowaniem troszczyli się o studentów i pracowników. Żaden kościół nie był przez naszych studentów zaatakowany. A przynajmniej ja nic o tym nie wiem.
- Wiszewski dostał w grudniu 2021 r. pieniądze na podwyżki, ale ich nie przyznał pracownikom – niestety, to nieporozumienie związane z jednym z wywiadów Ministra P. Czarnka. Pod koniec 2021 r. uczelnie wyższe otrzymały podzielone niejasnym algorytmem 900 mln zł. Uniwersytet Wrocławski otrzymał – o ile dobrze pamiętam – blisko 20 mln zł. Ale środki te miały swoje przeznaczenie celowe – inwestycje i zakup środków trwałych. Nic więcej. Dlatego żadna uczelnia nie była w stanie przyznać na tej podstawie podwyżek pracownikom. Biuro prasowe MEiN sprostowało relację z wywiadu z Ministrem.
- Wiszewski zablokował automatyczne awanse doktorów habilitowanych na stanowisko profesora uczelni – jako rektor zastałem po poprzednim zespole zasadę awansu doktorów habilitowanych ze stanowiska adiunkta na profesora uczelni dopiero po uzyskaniu znaczącego zwiększenia ich dorobku. Taka decyzja zapadła także w kontekście nowego Statutu i wdrażania Ustawy 2,0. Wobec wielokrotnego akcentowania znaczenia tej kwestii dla adiunktów z habilitacją zaprosiłem jako ich przedstawiciela p. dr hab. Rafała Juchnowskiego na posiedzenie Senatu, na którym przedstawił szczegółowo argumenty za takim, automatycznym awansem wskazanej kategorii pracowników. Senat po wyczerpującej dyskusji ogromną większością głosów odrzucił wniosek o wprowadzenie tego rodzaju awansu. Deklarowałem i deklaruję otwartość w tej sprawie, proponuję dalsze prace nad procedurami i zasadami awansu, zawsze w zgodzie z naszym wewnętrznym prawem i wolą Senatu.
Wielu kwestii nie chciałbym nawet poruszać, bo wydają mi się one dość dziwne. Zachęcam jednak zainteresowanych do kontaktu.
Aha, w kontekście moich rzekomych poglądów politycznych – wspierałem i wspieram działalność p.o. rektora, prof. Jana Sobczyka. W sposób godny i odpowiedzialny prowadzi on Uniwersytet w tych trudnych miesiącach. Moim bliskim współpracownikiem był prof. Eugeniusz Zych, człowiek odmiennych ode mnie w wielu kwestiach poglądów, ale lojalny i szczery kolega. Zawsze byłem i jestem przede wszystkim lojalnym i oddanym Uniwersytetowi. W żadnych innych wyborach poza rektorskimi nie startuję.