Trudno powiedzieć, żebym był zadowolony z rozwoju sytuacji w początkach tego roku akademickiego. Radykalne, codziennie wzrosty zakażeń wirusem SARS-CoV-2 w naszym otoczeniu zmuszają już dziś do czasowego – do 15 listopada – przejścia w tryb zdalny nauczania tam, gdzie jest to możliwe. Ale jednocześnie jak najdłużej będziemy utrzymywali tryb stacjonarny w przypadku zajęć praktycznych. Trudno wyobrazić sobie, żebyśmy mogli z pełną odpowiedzialnością promować biochemików, biotechnologów, biologów i chemików bez nauczenia ich pracy w laboratoriach. Trudno też zmieniać rozpoczęte już, eksperymentalne prace dyplomowe. Wreszcie, niektóre zajęcia wymagają wykorzystania naszych zasobów cyfrowych w budynkach Uniwersytetu czy działań w przestrzeni. Tym niemniej zdecydowana większość studentów i pracowników będzie pracować w trybie zdalnym. Na szczęście udało nam się przeprowadzić integrację USOS-a z programem MS Teams, co oznacza, że wszyscy pracownicy będą mieli założone automatycznie zespoły zajęciowe ze swoimi grupami. Wystarczy, że zaplanują w nich spotkania i będą mogli prowadzić zajęcia. Nie zamykamy wciąż naszych budynków. Zdaję sobie sprawę, że część pracowników nie posiada odpowiedniego wyposażenia do pracy zdalnej w domu – zapraszamy do korzystania z naszego sprzętu w budynkach Uniwersytetu. Kamery przeznaczone do prowadzenia zajęć hybrydowych świetnie sprawdzą się w transmitowaniu zajęć zdalnych.
To nie jest moje wymarzone rozwiązanie. Dalej uważam, że Uniwersytet jest silny bezpośrednią więzią między studentami i pracownikami naukowymi. Jeśli tylko poziom zakażeń znacząco spadnie i margines bezpieczeństwa się powiększy – wrócimy znów do zajęć hybrydowych i stacjonarnych: ale zawsze w trybie przewidzianym przez wytyczne GIS. Na prawdziwy powrót do normalnego toku studiowania poczekamy jeszcze długo. Bardzo możliwe, że nawet do końca semestru zimowego 2021/2022. I właśnie dlatego musimy znaleźć sposób, który pozwoli nam na funkcjonowanie w dobie pandemii bez radykalnego pogarszania standardu kształcenia. W tym celu musimy być elastyczni, gotowi do zmian i otwarci na nowe wyzwania. Nieraz pewnie przyjdzie nam przechodzić na zajęcia zdalne i wracać do zajęć hybrydowych. Bez szczepionki rytm wzrostu i zmniejszania się liczby zakażeń wirusem SARS-CoV-2 będzie decydował o naszym funkcjonowaniu. Musimy się tego wszyscy nauczyć. Całe społeczeństwo.
Dlatego też wprowadzamy dalsze ograniczenia i będziemy kontrolować przestrzegania wszystkich środków zabezpieczających pracowników i studentów. Jeśli liczba zakażeń na Uniwersytecie i w otoczeniu będzie rosnąć – będę stopniowo wprowadzał kolejne ograniczenia. Nie mam jednak złudzeń – uczelnia jest tylko fragmentem społecznego uniwersum. Jeśli sami na co dzień nie będziemy się pilnować – nie pomogą nam nawet najlepsze, wewnętrzne środki bezpieczeństwa. Jednocześnie musimy być w pełni świadomi ich wagi. Nikt nie może lekceważyć zaleceń dotyczących liczebności grup, noszenia maseczek, mierzenia temperatury, informowania o zakażeniu i wskazywania osób pozostających w kontakcie z nami w chwili, gry mogliśmy być zakażeni. Jestem przekonany, że w zdecydowanej większości jednostek te zalecenia są przestrzegane. Na co dzień obserwuję wysiłki nas wszystkich z podziwem i wdzięcznością – dzięki Waszej odpowiedzialnej postawie rosną nasze szanse na szybki powrót do – względnej, ale jednak! – normalności.
Nie lekceważąc kwestii epidemicznych cały czas pracujemy, wspieramy się i pomagamy sobie w rozwoju. Dlatego też i mój tydzień pozostaje wypełniony spotkaniami nie tylko epidemicznymi.
- w poniedziałek wraz z rektorami KRUP przygotowywaliśmy głos w sprawie autonomii i odpowiedzialności uniwersytetów. Jesteśmy zgodni, że w każdej sytuacji uczelnie muszą dbać o autonomię gwarantującą jakość badań i edukacji. Ale jednocześnie autonomia musi służyć wartościom, nie może usprawiedliwiać zachowań wewnątrzuczelnianych z nimi sprzecznych;
- we wtorek wizyta w naszym Arboretum w Wojsławicach. Spore wyzwania inwestycyjne, problemy pracownicze – może z punktu widzenia zewnętrznego przyziemne, ale jakże ważne w codziennej pracy i wpływające na poczucie związku z Uniwersytetem – ale jednocześnie oddanie pracowników dla miejsca ich pracy i wyraźna troska wszystkich o dobro Arboretum. Każda tu wizyta daje energię do budowania jeszcze lepszego Uniwersytetu;
- spotkanie z przewodniczącymi rad dyscyplin. Całość poprowadził prorektor prof. Eugeniusz Zych. Dla mnie to przede wszystkim okazja do podkreślenia, że rady dyscyplin mają kluczową rolę w rozwoju dyscyplin. Te obejmują bowiem pracowników więcej niż jednej jednostki, tu można wymieniać się doświadczeniami – ale też budować wysokie standardy badań. Trzymam mocno kciuki za przewodniczących, na których barkach spoczywa odpowiedzialność za rozwój jakości w dyscyplinach;
- środa, kolegium rektorsko-dziekańskie. Tradycyjnie staramy się przedyskutować najważniejsze problemy bieżące Uniwersytetu. To ważne, bo tak jak przewodniczący rad dyscyplin odpowiadają za jakość badań, tak dziekani – za sprawność zarządczą i jakość dydaktyki na Uniwersytecie. Mam poczucie silnego wsparcia ze strony dziekanów dla zmian, jakie krok za krokiem – mimo epidemii – staram się wprowadzać na Uniwersytecie. Szczególnie cieszy współpraca pozioma dziekanów wymieniających się najlepszymi praktykami zarządczymi. Wspierałem i wspieram tę ideę – rektor jest jeden i nie wszędzie jest w stanie odpowiednio wesprzeć dziekanów. Ważne więc, by mogli oni liczyć na swoich koleżanki i kolegów – z tej, ale tez minionej kadencji;
- czwartek, ważnie spotkanie w sprawie strategii pozyskania programu analitycznego dla oceny parametrycznej. Jesteśmy w niełatwej sytuacji, odziedziczonej i rozwijającej się własnym życiem. Ale jesteśmy też zdeterminowani, by dbając o bezpieczeństwo i interes Uniwersytetu pozyskać go w taki sposób, który nie narazi uczelni na nadmierne koszty, a zapewni posiadanie narzędzia sprawnego i użytecznego. Niestety, pewnie potrwa to dłużej, niż mieliśmy nadzieję;
- piątek rozpocząłem optymistycznie, spotkaniem z wiceprezydentem Wrocławia J. Mazurem i przedstawicielem Ministra W. Murdzka, P. Boberem. Podpisaliśmy list intencyjny w sprawie powstania Bulwaru Fizyków. To wyraz naszej społecznej odpowiedzialności – chcemy popularyzować naukę, wprowadzać w jej tajemnice jak najszersze grono odbiorców. Do tego też zostaliśmy powołani i z tej misji nie rezygnujemy;
- niestety, to także wyraźny sygnał z Ministerstwa, że oczekiwane jest przechodzenie na tryb zdalny kształcenia. Nowe ograniczenia w strefach wprowadzone przez Premiera RP. Posiedzenie KRUWiO – niełatwe, bo uczelnie przyjmują różne strategie. Najdalej idzie Politechnika Wrocławska przechodząc do końca semestru na kształcenie zdalne, bez wyjątków. Kształcenie zdalne ogłasza też Uniwersytet Przyrodniczy – ale z zastrzeżeniem zajęć praktycznych na weterynarii. Zdalnie będą się kształcić studenci w Akademii Muzycznej, Papieskim Fakultecie Teologicznym i Uniwersytecie Ekonomicznym. My wybieramy model elastycznego reagowania, podobnie będą działać Uniwersytet Medyczny, Akademia Wojsk Lądowych i Akademia Wychowania Fizycznego. Każda uczelnia jest inna, powinniśmy te odmienności uszanować. Wszystkim nam przyświeca jeden cel – bezpieczeństwo naszych pracowników i studentów, a jednocześnie troska o jakość kształcenia.
- piątek-niedziela to ustalanie treści komunikatu, dogrywanie szczegółów tak, by zabezpieczyć nasze zasadnicze cele. No i kolejny live, tym razem na Youtube, kanał Uniwersytetu Wrocławskiego, o działaniach na uczelni w związku z epidemią. Będę tu wracał co tydzień, by tłumaczyć nasza sytuację i odpowiadać na pytania.
Na koniec chciałbym bardzo podziękować wszystkim Wam – pracownikom, doktorantom i studentom, którzy z oddaniem i uwagą rozwijacie badania, kształcicie i jednocześnie troszczycie się o siebie nawzajem. Dzięki Wam spokojnie przejdziemy ten czas. Bo po nocy przychodzi dzień 🙂