Późną nocą, bo też jestem głęboko zbulwersowany sytuacją w Warszawie. W dniu wczorajszym Policja wtargnęła na teren Politechniki Warszawskiej bez zgody rektora, miała użyć gazu i pałek w celu zatrzymania osób uznanych za demonstrantów. Czekam na szczegóły tego zajścia, ale już dziś jest pewne, że brutalnie została pogwałcona zasada autonomii przestrzeni uczelni wyższych. Całe zajście boleśnie przypomina ingerencje służb mundurowych na uniwersytetach w czasach PRL-u. Jestem tym bardzo, bardzo zmartwiony. Nie będę tego tematu rozwijał, mocno trzymam kciuki za opamiętanie Policji, przeprosiny dla rektora Politechniki i głos z naszego Ministerstwa, które wszak troszczy się o naszą wolność.
Przemysław Wiszewski
Budżet, ewaluacja, wolność akademicka
Ostatnie tygodnie przepływają bardzo szybko. Dla mnie – zdecydowanie za szybko, bo brakuje mi boleśnie czasu na własne badania. Trudno. Dni wypełniają mi dwa podstawowe tematy – niepokój o przyszłoroczny budżet Uniwersytetu oraz o zamiary legislacyjne Ministerstwa. Choć nic nie jest pewne, uzyskaliśmy potwierdzenie zagwarantowania budżetu IDUBu oraz utrzymania dotychczasowego – de facto z 2019 r. – budżetu w 2021 r. O tyle nie jest to jasne, że pracownicy Ministerstwa nie wiedzą, czy będzie stosowany algorytm przewidziany w Ustawie, czy – podobnie jak w tym roku – po prostu przeniesie się 100% budżetu na kolejny rok. Tak, może mieć miejsce zmniejszenie budżetu wszystkich jednostek sektora finansów publicznych. Ale – przynajmniej na razie – nie jesteśmy tym zagrożeni. Druga ważna kwestia to osławiony 'pakiet wolnościowy’ zapowiadany przez Ministra. Nie znamy jego treści, ale budzi on emocje potencjalnymi skutkami. Trzymam mocno kciuki, żeby mimo wszystko nie będzie oznaczał on tworzenia i pogłębiania podziałów w łonie Akademii. Zrobię wszystko, by utrzymywać równość wszystkich członków naszej wspólnoty, wolność badań i wypowiedzi w granicach wytyczonych kulturą akademicką i racjonalnością metody naukowej. Tak robiliśmy do tej pory i nie widać powodów, byśmy musieli ten stan rzeczy zmieniać. Jako uczelnia świecka mamy zobowiązania wobec społeczeństwa wytyczone tym, co nas łączy – wspólnotą racjonalności, wiary w ludzki rozum. Tego też będziemy się trzymać. Nie są też jasne zamiary Ministerstwa w kwestii ewaluacji. Otrzymaliśmy zapewnienie, że nie ma w tej chwili przesłanek do dalszego przesuwania terminu ewaluacji. Zmiany zapowiadane przez pana Ministra również nie powinny dotyczyć samego mechanizmu oceny dyscyplin, w tym zasady 3N publikacji i maksymalnie 4 slotów na osobę z N. Natomiast zmianie ulegną wykazy czasopism i wydawnictw – głównie w zakresie punktacji. Resztę spowija na razie mgła.
Ja jednak – jak zawsze – jestem dobrej myśli. Bardzo się cieszę, że jesteśmy aktywni w zabieganiu o pozyskiwanie środki na badania z agencji grantowych (o tym niżej). Szykujemy razem z prorektor Matusz dalsze działania na rzecz wspierania występowania o granty, szczególnie międzynarodowe. Pracujemy nad dalszymi zmianami w administracji Uczelni, by uczynić ją bardziej elastyczną, lepiej reagującą na potrzeby badań i dydaktyki. Rozpoczynają prace zespoły odpowiedzialne za wdrożenie Pracowniczych Planów Kapitałowych oraz opracowanie ścieżek karier zawodowych wykładowców akademickich. Staramy się uporządkować kwestie inwestycji i remontów – ale to długa droga. Zwłaszcza przy obecnym stanie finansów. Problemów jest wiele, ale jestem ciągle pewien, że damy radę. Chcemy iść do przodu, osiągamy swoje cele, realizujemy nasze wartości. Wszystko inne przemija.
Świętujemy!
Czeka na nas przyszłość. Przy całym natężeniu wydarzeń, które dziś zaprzątają nam umysł i pożerają energię – czeka na nas przyszłość. Dziś kończymy świętować nasze 75 urodziny i 318 rocznicę powstania Uniwersytetu Wrocławskiego – wirtualne, pandemiczne wspomnienia świetnie przygotowane przez nasz Dział ds Komunikacji, chapeau bas! – i myśląc jeszcze o przeszłości musimy spoglądać w przyszłość. Nie ulega dla mnie wątpliwości – musimy jeszcze mocniej zaangażować się w umiędzynarodowienie, umacniać nasza pozycję naukową w światowej Akademii. Ale jednocześnie powinniśmy wzmacniać nasze relacje z otoczeniem biznesowym. To nie jest nic nowego – ale zmienny kształt polityki państwowej uwidacznia zagrożenie, o którym wielokrotnie wspominałem, to jest uzależnienie badań od jednego, państwowego strumienia finansowania. Rządy mają swoje priorytetu, to święte prawo zwycięzców wyborów demokratycznych. Ale my mamy swoje cele, które mogą mocno rozmijać się z bieżącymi potrzebami polityków. Musimy umieć je zabezpieczyć dla dobra naszych studentów, naszych następców, ale też naszych współobywateli. Dlatego będziemy mocno pracować w najbliższym czasie nad usprawnieniami w obsłudze aplikowania i rozliczania projektów, nad lepszymi bodźcami wspierającymi zwłaszcza aplikujących o granty międzynarodowe, budującymi sieci badawcze, w których Uniwersytet Wrocławski będzie liderem, wreszcie umacniających publikacjami naszą pozycję ośrodka badawczego o międzynarodowym autorytecie. Choć bieżąca polityka ciągnie nas w konflikty wywoływane przez polityków, to – nie zapominając o naszych zobowiązaniach społecznych! – musimy tym mocniej mówić, że nasza droga to droga szukania i mówienia prawdy. Nie potrzebujemy zewnętrznych ingerencji, by korzystać z wolności słowa. Potrzebujemy wsparcia, by wolność badań przełożyła się na zrównoważony, bezpieczny dla naszej planety rozwój ludzkiej społeczności. Mam nadzieję, że będziemy mieli możliwość na tym skupić się w najbliższej przyszłości. Trzymam za nas kciuki – dla Uniwersytetu i dla całego świata.
Je ne regrette rien / Niczego nie żałuję :)
W zasadzie ubiegający już tydzień upłynął pod znakiem zmian – mało przyjemnych, ale przecież nie katastrofalnych. Gwałtowny przyrost zakażeń wirusem SARS-CoV-2 od przełomu pierwszego i drugiego tygodnia października nie jest zaskoczeniem. Wcześniejsze symulacje pozwalały mieć nadzieję na mniejszą skalę i szybkość zakażeń, od tego momentu siły administracji państwowej powinny się skupiać na ograniczaniu strat. Czy to robiły, każdy niech sam odpowie. Wprowadzone przez nas wcześniej, już we wrześniu procedury spowodowały, że skala zakażeń na Uniwersytecie jest relatywnie niska, kolejny tydzień zaobserwowaliśmy spadek liczby zakażonych w naszej społeczności zgłaszanych przez Sanepid i samych poszkodowanych. Z niepokojem czekam na wyniki nadchodzącego tygodnia. Restrykcje wprowadzane przez Radę Ministrów dotknęły nas boleśnie w jednym punkcie – od poniedziałku do końca miesiąca musimy zamknąć wypożyczalnie naszych bibliotek. Nie uważam tego za dobrą decyzję. Odpowiednie procedury, w tym kwarantanna książek, pozwoliłyby zminimalizować ryzyko zakażeń, a zostawiłyby szansę podtrzymania poziomu badań i dydaktyki zwłaszcza w naukach humanistycznych i społecznych. Nie możemy jednak łamać prawa. Jedyne odstępstwo robimy dla zamówień zgłoszonych do 6 listopada włącznie, które będzie można odbierać jutro, w poniedziałek, do 15.00. Staramy się zachować zarówno zasady bezpieczeństwa, jak i zdrowy rozsądek. Po tym terminie biblioteki będą mogły już tylko udostępniać zbiory elektroniczne i skanować zamówienia czytelników – zgodnie z prawem autorskim i możliwościami technologicznymi.
Bez zmian pozostawiamy tryb prowadzenia zajęć, wydłużając prowadzenie większości zajęć w formie zdalnej do 31 grudnia. Laboratoria i inne zajęcia praktyczne pozostawiamy w formie stacjonarnej tak długo, jak długo będzie to niezbędne zdaniem dziekanów a jednocześnie jak długo będzie to bezpieczne według tak dziekanów, jak naszego działu BHP. Nic nie wskazuje, by wirus miał zostać ujarzmiony szybko. Przeciwnie, wiele przemawia za scenariuszem, w którym cały przyszły rok – co najmniej – będziemy naprzemiennie znosić zmniejszenie i zwiększenia liczby zakażeń. Musimy nasze akademickie życie dopasować do tego rytmu. Dlatego pracujemy nad wdrażaniem Elektronicznego Zarządzania Dokumentacją, przygotowujemy wspomagające systemu elektronicznego obiegu dokumentacji, planujemy zakup kolejnych baz e-źródeł dla całego Uniwersytetu i rozwój narzędzi cyfrowych usprawniających pracę administracji, a poprzez to – całej uczelni. Krok za krokiem, zawsze do przodu.
Niektórzy z Państwa z niepokojem śledzili deklaracje Ministra dotyczące jego potencjalnych działań przeciwko uniwersytetom, których rektorzy podjęli działania jego zdaniem zwiększające ryzyko epidemiczne. W rozmowach z prezydium KRASP i rektorami inkryminowanych 15 uczelni pan Minister wskazał, że jego słowa źle zrozumiano, ale też że jego działania zawsze będą pozostawały w zgodzie z prawem. Oznaczać to może, że w zgodzie z prawem nie wesprze naszych dwóch wniosków inwestycyjnych wspartych przez Jego poprzednika i czterech złożonych wspólnie z gminą Wrocław do inwestycji lokalnych. Werbalnie jednak Minister się od takich zamiarów odżegnuje. Jak rzecz będzie wyglądała w praktyce – zobaczymy.
Niczego jednak nie żałuję. Jestem dumny z naszych studentek i studentów, którzy biorą udział w pokojowych działaniach na rzecz praw obywatelskich, dają wyraz swojemu poczuciu obywatelskiej odpowiedzialności, a jednocześnie szukają własnego języka wyrażania emocji zbiorowych. Nie będę jednocześnie ustawał w zachęcaniu do poszukiwaniu form komunikowania sprzeciwu w sposób właściwy społeczności akademickiej – dyskusji, wspólnego występowania na bazie wartości, budowania porozumienia i jasnego, racjonalnego, a jednocześnie stanowczego komunikowania stosunku do problemów oponentom. Bo taka jest rola Uniwersytetu. Dlatego też dumny jestem z moich koleżanek i kolegów, którzy choć różnią się w poglądach politycznych i ocenie bieżącej sytuacji, nie przenoszą tego na współpracę ze studentami i między sobą. Musimy utrzymać ten standard! Jeśli stracimy część pieniędzy – będziemy ich szukać gdzie indziej, ale przetrwamy. Jeśli przestaniemy być wspólnotą, damy się skłócić i podzielić, jeśli zapomnimy o odpowiedzialności społecznej nas wszystkich, tak nauczających jak i uczących się – przestaniemy być Uniwersytetem. Tak długo, jak długo będę mógł tę misję realizować, będę z Wami. Wszystkim, którzy piszą anonimowo i pod swoim nazwiskiem do Ministra skargi na mnie, dziękuję za troskę, odpowiem na nie zgodnie ze stanem faktycznym. Mogę z dumą pokazać, że nasz Uniwersytet ciągle wypełnia swoją misję wspierając swoje wartości i swoją wspólnotę.
Słońce zawsze wstaje
Przede wszystkim przepraszam, że nie udało mi się utrzymać rytmu. Ostatni tydzień był mocno wyczerpujący, ale od soboty wieczorem udało mi się w ramach odpoczynku przez chwilę zająć praca naukową – i czas mi jakoś tak… popłynął. Nadrabiam zatem dzisiaj.
Uniwersytet, przy wszystkich niepokojach, nadal wypełnia swoją misję. Troszczy się o swoich członkinie i członków, o rozwój badań naukowych, o jakość dydaktyki. Pozostaje miejscem dyskusji, wolności myśli i budowania więzi w oparciu o szacunek – i racjonalność. Tak, jak marzyły o tym pokolenia studentów i pracowników przed 1989 r. – uczymy postaw obywatelskich zbudowanych na fundamencie poszanowania praw i wartości wszystkich członków społeczeństwa. Dajemy wolność ekspresji poglądów – ale bez ranienia, bez agresji, bez nienawiści. Jesteśmy dużym i skomplikowanym organizmem, jest nas blisko trzydzieści tysięcy studentów, doktorantów i pracowników, ale też setki tysięcy naszych absolwentów. Naszą powinnością wobec społeczeństwa jest pokazanie, że życie kulturą, racjonalnością jest właściwym punktem wyjścia do budowania społeczeństwa otwartego i troszczącego się o świat. Te dwa elementy – prawo do wyrażania swojej postawy wobec świata, dzięki czemu rośnie liczba potencjalnych ścieżek rozwiązań trudnych sytuacji społecznych i problemów współczesności, i zobowiązanie do troski o innych, którym zawdzięczamy możliwość rozwoju ludzkiego umysłu, to kluczowe elementy naszych wartości.
Z całego serca dziękuję tym wszystkim, którzy wspierają naszą misję. Jesteśmy razem.
Tydzień daleki od normalności
Chciałbym powiedzieć coś optymistycznego. Ale nie jest to dziś łatwe. Dlatego tym bardziej szukam – no i coś znalazłem! W rankingu Best Global Universities przygotowanym przez US News and World Report zajęliśmy 922 miejsce w świecie, wśród polskich uczelni ujętych w rankingu daje nam to 7 miejsce z 31 ujętych szkół wyższych, za UW, UJ, Politechniką Warszawską, AGH, UAM i… Uniwersytetem Medycznym we Wrocławiu (od tego ostatniego dzieli nas 20 miejsc i 0.8 jednostek wskaźnika). Wyprzedziliśmy nie tylko naszą siostrzaną Politechnikę (1031 miejsce), ale też UMK w Toruniu (1083), Uniwersytet Gdański (1187), Uniwersytet Śląski (1232) czy UMCS w Lublinie (1441). Idziemy do przodu. No dobrze, wiem, że to tylko kolejny ranking – ale każdy promień Słońca na wagę złota!
Niełatwe decyzje, wspaniali ludzie
Trudno powiedzieć, żebym był zadowolony z rozwoju sytuacji w początkach tego roku akademickiego. Radykalne, codziennie wzrosty zakażeń wirusem SARS-CoV-2 w naszym otoczeniu zmuszają już dziś do czasowego – do 15 listopada – przejścia w tryb zdalny nauczania tam, gdzie jest to możliwe. Ale jednocześnie jak najdłużej będziemy utrzymywali tryb stacjonarny w przypadku zajęć praktycznych. Trudno wyobrazić sobie, żebyśmy mogli z pełną odpowiedzialnością promować biochemików, biotechnologów, biologów i chemików bez nauczenia ich pracy w laboratoriach. Trudno też zmieniać rozpoczęte już, eksperymentalne prace dyplomowe. Wreszcie, niektóre zajęcia wymagają wykorzystania naszych zasobów cyfrowych w budynkach Uniwersytetu czy działań w przestrzeni. Tym niemniej zdecydowana większość studentów i pracowników będzie pracować w trybie zdalnym. Na szczęście udało nam się przeprowadzić integrację USOS-a z programem MS Teams, co oznacza, że wszyscy pracownicy będą mieli założone automatycznie zespoły zajęciowe ze swoimi grupami. Wystarczy, że zaplanują w nich spotkania i będą mogli prowadzić zajęcia. Nie zamykamy wciąż naszych budynków. Zdaję sobie sprawę, że część pracowników nie posiada odpowiedniego wyposażenia do pracy zdalnej w domu – zapraszamy do korzystania z naszego sprzętu w budynkach Uniwersytetu. Kamery przeznaczone do prowadzenia zajęć hybrydowych świetnie sprawdzą się w transmitowaniu zajęć zdalnych.
To nie jest moje wymarzone rozwiązanie. Dalej uważam, że Uniwersytet jest silny bezpośrednią więzią między studentami i pracownikami naukowymi. Jeśli tylko poziom zakażeń znacząco spadnie i margines bezpieczeństwa się powiększy – wrócimy znów do zajęć hybrydowych i stacjonarnych: ale zawsze w trybie przewidzianym przez wytyczne GIS. Na prawdziwy powrót do normalnego toku studiowania poczekamy jeszcze długo. Bardzo możliwe, że nawet do końca semestru zimowego 2021/2022. I właśnie dlatego musimy znaleźć sposób, który pozwoli nam na funkcjonowanie w dobie pandemii bez radykalnego pogarszania standardu kształcenia. W tym celu musimy być elastyczni, gotowi do zmian i otwarci na nowe wyzwania. Nieraz pewnie przyjdzie nam przechodzić na zajęcia zdalne i wracać do zajęć hybrydowych. Bez szczepionki rytm wzrostu i zmniejszania się liczby zakażeń wirusem SARS-CoV-2 będzie decydował o naszym funkcjonowaniu. Musimy się tego wszyscy nauczyć. Całe społeczeństwo.
Dlatego też wprowadzamy dalsze ograniczenia i będziemy kontrolować przestrzegania wszystkich środków zabezpieczających pracowników i studentów. Jeśli liczba zakażeń na Uniwersytecie i w otoczeniu będzie rosnąć – będę stopniowo wprowadzał kolejne ograniczenia. Nie mam jednak złudzeń – uczelnia jest tylko fragmentem społecznego uniwersum. Jeśli sami na co dzień nie będziemy się pilnować – nie pomogą nam nawet najlepsze, wewnętrzne środki bezpieczeństwa. Jednocześnie musimy być w pełni świadomi ich wagi. Nikt nie może lekceważyć zaleceń dotyczących liczebności grup, noszenia maseczek, mierzenia temperatury, informowania o zakażeniu i wskazywania osób pozostających w kontakcie z nami w chwili, gry mogliśmy być zakażeni. Jestem przekonany, że w zdecydowanej większości jednostek te zalecenia są przestrzegane. Na co dzień obserwuję wysiłki nas wszystkich z podziwem i wdzięcznością – dzięki Waszej odpowiedzialnej postawie rosną nasze szanse na szybki powrót do – względnej, ale jednak! – normalności.
Nie lekceważąc kwestii epidemicznych cały czas pracujemy, wspieramy się i pomagamy sobie w rozwoju. Dlatego też i mój tydzień pozostaje wypełniony spotkaniami nie tylko epidemicznymi.
- w poniedziałek wraz z rektorami KRUP przygotowywaliśmy głos w sprawie autonomii i odpowiedzialności uniwersytetów. Jesteśmy zgodni, że w każdej sytuacji uczelnie muszą dbać o autonomię gwarantującą jakość badań i edukacji. Ale jednocześnie autonomia musi służyć wartościom, nie może usprawiedliwiać zachowań wewnątrzuczelnianych z nimi sprzecznych;
- we wtorek wizyta w naszym Arboretum w Wojsławicach. Spore wyzwania inwestycyjne, problemy pracownicze – może z punktu widzenia zewnętrznego przyziemne, ale jakże ważne w codziennej pracy i wpływające na poczucie związku z Uniwersytetem – ale jednocześnie oddanie pracowników dla miejsca ich pracy i wyraźna troska wszystkich o dobro Arboretum. Każda tu wizyta daje energię do budowania jeszcze lepszego Uniwersytetu;
- spotkanie z przewodniczącymi rad dyscyplin. Całość poprowadził prorektor prof. Eugeniusz Zych. Dla mnie to przede wszystkim okazja do podkreślenia, że rady dyscyplin mają kluczową rolę w rozwoju dyscyplin. Te obejmują bowiem pracowników więcej niż jednej jednostki, tu można wymieniać się doświadczeniami – ale też budować wysokie standardy badań. Trzymam mocno kciuki za przewodniczących, na których barkach spoczywa odpowiedzialność za rozwój jakości w dyscyplinach;
- środa, kolegium rektorsko-dziekańskie. Tradycyjnie staramy się przedyskutować najważniejsze problemy bieżące Uniwersytetu. To ważne, bo tak jak przewodniczący rad dyscyplin odpowiadają za jakość badań, tak dziekani – za sprawność zarządczą i jakość dydaktyki na Uniwersytecie. Mam poczucie silnego wsparcia ze strony dziekanów dla zmian, jakie krok za krokiem – mimo epidemii – staram się wprowadzać na Uniwersytecie. Szczególnie cieszy współpraca pozioma dziekanów wymieniających się najlepszymi praktykami zarządczymi. Wspierałem i wspieram tę ideę – rektor jest jeden i nie wszędzie jest w stanie odpowiednio wesprzeć dziekanów. Ważne więc, by mogli oni liczyć na swoich koleżanki i kolegów – z tej, ale tez minionej kadencji;
- czwartek, ważnie spotkanie w sprawie strategii pozyskania programu analitycznego dla oceny parametrycznej. Jesteśmy w niełatwej sytuacji, odziedziczonej i rozwijającej się własnym życiem. Ale jesteśmy też zdeterminowani, by dbając o bezpieczeństwo i interes Uniwersytetu pozyskać go w taki sposób, który nie narazi uczelni na nadmierne koszty, a zapewni posiadanie narzędzia sprawnego i użytecznego. Niestety, pewnie potrwa to dłużej, niż mieliśmy nadzieję;
- piątek rozpocząłem optymistycznie, spotkaniem z wiceprezydentem Wrocławia J. Mazurem i przedstawicielem Ministra W. Murdzka, P. Boberem. Podpisaliśmy list intencyjny w sprawie powstania Bulwaru Fizyków. To wyraz naszej społecznej odpowiedzialności – chcemy popularyzować naukę, wprowadzać w jej tajemnice jak najszersze grono odbiorców. Do tego też zostaliśmy powołani i z tej misji nie rezygnujemy;
- niestety, to także wyraźny sygnał z Ministerstwa, że oczekiwane jest przechodzenie na tryb zdalny kształcenia. Nowe ograniczenia w strefach wprowadzone przez Premiera RP. Posiedzenie KRUWiO – niełatwe, bo uczelnie przyjmują różne strategie. Najdalej idzie Politechnika Wrocławska przechodząc do końca semestru na kształcenie zdalne, bez wyjątków. Kształcenie zdalne ogłasza też Uniwersytet Przyrodniczy – ale z zastrzeżeniem zajęć praktycznych na weterynarii. Zdalnie będą się kształcić studenci w Akademii Muzycznej, Papieskim Fakultecie Teologicznym i Uniwersytecie Ekonomicznym. My wybieramy model elastycznego reagowania, podobnie będą działać Uniwersytet Medyczny, Akademia Wojsk Lądowych i Akademia Wychowania Fizycznego. Każda uczelnia jest inna, powinniśmy te odmienności uszanować. Wszystkim nam przyświeca jeden cel – bezpieczeństwo naszych pracowników i studentów, a jednocześnie troska o jakość kształcenia.
- piątek-niedziela to ustalanie treści komunikatu, dogrywanie szczegółów tak, by zabezpieczyć nasze zasadnicze cele. No i kolejny live, tym razem na Youtube, kanał Uniwersytetu Wrocławskiego, o działaniach na uczelni w związku z epidemią. Będę tu wracał co tydzień, by tłumaczyć nasza sytuację i odpowiadać na pytania.
Na koniec chciałbym bardzo podziękować wszystkim Wam – pracownikom, doktorantom i studentom, którzy z oddaniem i uwagą rozwijacie badania, kształcicie i jednocześnie troszczycie się o siebie nawzajem. Dzięki Wam spokojnie przejdziemy ten czas. Bo po nocy przychodzi dzień 🙂
Tydzień VI. Spokój
To był bardzo nietypowy tydzień. Samoizolacyjny, nerwowy, bo przecież moi najbliżsi w największym stopniu byli zagrożeni. W dodatku rosnąca liczba zakażeń w całym kraju postawiła też pod znakiem zapytania nasz wybór sposobu funkcjonowania Uniwersytetu. Każda decyzja w tym zakresie niesie ze sobą ryzyka, w znacznej mierze nierozpoznane, których skutki są tym trudniejsze do przewidzenia. W tej sytuacji musieliśmy odwołać się do tego, co jest rdzeniem naszego etosu: racjonalnego, spokojnego namysłu i podejmowania decyzji podporządkowanych strategicznym celom Uniwersytetu.
W zmiennej i trudnej do przewidzenia rzeczywistości musimy działać elastycznie, wprowadzając w życie środki bezpieczeństwa dopasowane do stanu epidemii w naszym otoczeniu i w naszej instytucji. A jednocześnie musimy utrzymywać jak najdłużej najwyższą jakość naszych działań. Pamiętajmy, że jako cała społeczność my – Uniwersytet – musimy być wzorem dla naszego otoczenia. Bo epidemia jest wyzwaniem dla społeczeństwa opartego o racjonalny dyskurs. Zwłaszcza dziś, w dobie rozbudzanych przez polityków emocji ważne jest powtarzanie, że musimy kierować się wiedzą i autorytetem osób pracujących od lat nad poznaniem podstaw funkcjonowania świata. Że musimy zachować spokój, ale jednocześnie działać świadomie, zdecydowanie – i racjonalnie. Dbajmy o siebie, wspierajmy się nawzajem i spokojnie idźmy do przodu. Damy radę – musimy!
Tydzień kolejny… i nowy Rok Akademicki 2020/2021!
Od czego zacząć? Przede wszystkim ten tydzień był początkiem nowego roku akademickiego. To zawsze czas szczególny dla mnie. Nadzieje, niepewność, lęk, czy znajdzie się czas na wszystko, co i tak już jest zaległe… Ale też przypływ energii, bo studenci, bo nowe konferencje, nowe wyzwania. Ten początek jest jednak inny. Cichszy, podszyty niepokojem, czasami wręcz lękiem. Ale, jak mówiłem na zakończenie naszej inauguracji roku – non timeatis! Nie lękajmy się! Strach zabija nas i sprawia, że przestajemy być razem, działać i współpracować. Zachowujmy ostrożność, tej nigdy za wiele, ale pamiętajmy, że wirus zostanie z nami jeszcze długo. Musimy się nauczyć z nim żyć, bo nie możemy podporządkować swojego życia lękowi. I kto jak kto, ale to my, Uniwersytet, musimy dać przykład racjonalnej odpowiedzialności – i odwagi – w trudnych czasach.
Czytaj dalejTydzień kolejny… i nowy Rok Akademicki 2020/2021!
Tydzień IV. W drodze, ciągle w drodze
Nie wszystkie decyzje gwarantują sukces. Czasami podejmuję je, bo tak trzeba. Bo inaczej nie można, jeśli chcemy budować nasz akademicki etos i przekazywać go naszym studentom i doktorantom. Kalkulowanie ryzyk podejmowanych decyzji w dzisiejszym świecie, przy ogromnej liczbie zmiennych, coraz bardziej przypomina grę w ruletkę. Ale to nie zwalnia mnie z odpowiedzialności za budowanie kultury opartej o uczciwość i szacunek dla realnej pracy dla Uniwersytetu. Dziękuję wszystkim, zwłaszcza członkom Senatu, którzy tę postawę wspierają.
- w poniedziałek udział jako członek tzw. Rady Mędrców (czyli ciała oceniającego) w Debacie Oksfordzkiej w ramach Dolnośląskiego Festiwalu Nauki. Dwa zespoły, z Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego Politechniki Wrocławskiej oraz Liceum Ogólnokształcącego nr I z Oleśnicy zmierzyły się w dyskusji wokół tematu „Świat 2.0. Czy możemy wpłynąć na rzeczywistość?”. Z ogromną przyjemnością wysłuchałem ich debaty, w trakcie której obie strony starały się z ogromnym szacunkiem dla przeciwnika prezentować swoje argumenty i podważać te zgłaszane przez adwersarzy. Naprawdę, jest nadzieja, że debata publiczna będzie racjonalna. Nie dziś, ale jutro… Wygrał zespół z liceum w Oleśnicy, którego członkowie chcą studiować… prawo na Uniwersytecie. Chodźcie do nas!
- rozmowa z prezesem jednej z dużych firm deklarujących chęć wsparcia działań naszych studentów. Negocjujemy, więc cicho sza!
- wieczorem w Radiu Wrocław wspólnie z prof. Arkadiuszem Wójsem, rektorem Politechniki Wrocławskiej, rozmawialiśmy o funkcjonowaniu naszych uczelni w czasie pandemii. Problemy, ale i próby ich rozwiązania są bardzo zbliżone. Kolejny raz musiałem podkreślać – owszem, zasoby finansowe dla szkolnictwa wyższego są ograniczone i to oczywiste, że przy ich podziale pojawia się element konkurencji. Ale z Politechniką Wrocławską powinniśmy współpracować dla dobra całej społeczności akademickiej Wrocławia. Z uczciwej, równej współpracy zawsze jest więcej korzyści, niż z konkurowania i konfliktów.
- we wtorek spotkanie z prof. Krzysztofem Kawalce, kierującym powołaną przez prof. Leszka Pacholskiego komisją ds oceny skutków inwigilacji przez SB i UB naszego Uniwersytetu. Niewiele materiałów ocalało, ale trzeba podsumować wyniki badań. Już wkrótce w Przeglądzie Uniwersyteckim postaramy się je zaprezentować;
- spotkanie z p. Jolantą Hoffman, przewodniczącą naszej Rady Uczelni. Rozmawialiśmy o perspektywach prac obecnej rady, o przyszłości, w tym wyborach do nowej Rady. Bardzo liczę na zacieśnienie współpracy i aktywny udział Rady w rozwijaniu współpracy uczelni z naszym otoczeniem, zwłaszcza biznesowym;
- prezentacja nowej strony głównej www Uniwersytetu, dyskusja o funkcjonalnościach systemu stron powiązanych, możliwych do wykorzystania szablonów przez jednostki uczelni. Jeszcze to trochę potrwa, ale może to być szansa na szeroką wymianę informacji między jednostkami;
- środa, pierwsze posiedzenie nowego składu Senatu. Senat w ustroju Uniwersytetu pełni bardzo ważną funkcję. Jest forum, na którym można przedyskutować najważniejsze kwestie dla życia uczelni, bo jego członkami są wyłącznie z wyboru przedstawiciele wszystkich wydziałów i grup pracowniczych. Pierwsza nowość – ze względów epidemicznych zbieramy się nie w Sali Senatu w Gmachu Głównym, lecz w dużej sali Unii Europejskiej na Wydziale Prawa. Druga nowość – głosujemy za pomocą pilotów, nie zaś karteczek, jak było do tej pory. To zmniejsza ryzyko epidemiczne dla członków komisji skrutacyjnej – i przynosi natychmiastowe wyniki głosowań. Ciekawe dyskusje, różne opinie, ale zawsze wyrażane z dużą otwartością. Bardzo dobry prognostyk dla całej kadencji Senatu.
- posiedzenie Zarządu i Rady Fundacji Uniwersytetu Wrocławskiego. Ważna dla naszego ekosystemu finansowego instytucja, której działalność wymaga analizy i lepszego ukierunkowania na dobro naszego Uniwersytetu. Dziękuję wszystkim zaangażowanym za pracę w niej i szykuję dalsze działania.
- czwartek, otwarcie dwudniowych warsztatów integracyjnych dla dziekanów. Zorganizowałem je, bo dziekani mają przed sobą ważne i trudne zadanie – przełożyć na realia swoich wydziałów decyzje strategiczne podejmowane przez władze rektorskie. Decyzje, które muszą pozostawać w zgodzie ze Strategią Uniwersytetu. Zależy mi, by dziekani dzielili się między sobą najlepszymi praktykami – a tych mamy na wydziałach bardzo dużo;
- spotkanie z drem Łukaszem Prusem, Rzecznikiem ds. równego traktowania i przeciwdziałania dyskryminacji na Uniwersytecie Wrocławskim. Omówiliśmy działania na najbliższe kilka miesięcy – musimy zbudować sieć reprezentantów Rzecznika na wydziałach, żeby zabezpieczyć szybki dostęp do pomocy dla wszystkich potrzebujących naszego wsparcia. Ale działań planujemy więcej. Musimy;
- spotkanie z profesorem Norbertem Heisigiem, którzy przedstawił swoją nową inicjatywę wsparcia nauki polskiej poprzez działalność Uniwersytetu Wrocławskiego. Szczegóły zostaną przedstawione w czasie inauguracji;
- w piątek zdalne posiedzenie Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich. Sprawy ogólne, szczegółowe uwagi dotyczące możliwych zmian w rozporządzeniu MNiSW dotyczącym ewaluacji dyscyplin naukowych przełożone na kolejne spotkanie.
Tydzień wypełniły też kolejne działania na rzecz przygotowania Uniwersytetu do roku akademickiego w sytuacji narastającej liczby zachorowań na SARS-Cov-2, ale też zbliżającej się inauguracji nowego roku akademickiego. Jak zawsze zachęcam – nie bójmy się! Strach zabija, ostrożność i racjonalność wzmacnia. Idziemy do przodu.