Kochani,
Moja służba dla Wydziału powoli się kończy. Zapowiadałem to kierownikom jednostek mniej więcej pół roku temu. To był jasny wybór – widziałem, co udało i uda mi się zrobić, wiedziałem, czego zrobić nie zdołam. Uznałem, że niezależnie od wyborów rektorskich moja wydziałowa Wspólnota musi mieć jako swojego lidera osobę widzącą nieco inaczej jej problemy. Ale dzięki temu widzę też klarownie to, co udało nam się zachować, co rozwinąć. Bez wątpienia dumny już dziś jestem z tego, że udało nam się zbudować Wspólnotę troszczącą się o nas wszystkich. Bez wyjątku. I dlatego uważam, że wybory, które miały miejsce w środę, dowiodły jeszcze raz naszej siły.