I po co znów o ewaluacji?

Pies Basia jako renifer

Prawdopodobnie jutro dowiemy się, kto zostanie następcą ministra Dariusza Wieczorka. Mam nadzieję, że będzie miał ambitniejsze cele niż jej/jego poprzednik i zechce spojrzeć dalej w przyszłość. Jest bowiem coś smutnego w tym, że kolejni ministrowie skrobiąc tu i tam system nie są w stanie przepchnąć tej najprostszej idei – że nauka dla Europy jest jedynym źródłem nadziei na zachowanie pokoju i względnego dobrobytu kontynentu. Że odrzucenie racjonalnej refleksji jako wspólnego wszystkim języka oznacza przekreślenie szans na jakiekolwiek działanie ponad granicami narodowych egoizmów i kulturowego braku zrozumienia. Oczywiście, my też się do tego przyczyniamy swoją arogancją i egotyzmem (dla mnie nowym symbolem będzie kupno Lexusa za lekko około 0,7 mlna dla jednego z rektorów niewielkiej, publicznej szkoły technicznej i dumne pojawienie się nim na otwarciu polskiej prezydencji w UE). Ale jednak od polityków wymagałbym czegoś więcej.

Czytaj dalejI po co znów o ewaluacji?