Od momentu wyboru przez Uniwersyteckie Kolegium Elektorów staram się znaleźć jak najbardziej precyzyjną odpowiedź na pytanie – w którym miejscu się znajdujemy? Jak jesteśmy odbierani przez nasze otoczenie? Co możemy w tej sytuacji zrobić szybko, by zbliżyć się do naszych celów strategicznych, w co możemy realistycznie inwestować w dłuższej perspektywie? Nie jest łatwo sformułować odpowiedzi na te pytania. Brakuje danych, czasami brakuje współpracy, częściej jednak obraz jest bardzo niewyraźny i trudno na jego podstawie prognozować skutki planowanych działań. Jedno jest pewne – nie ma możliwości kontynuacji tego, co dotąd było standardem. Taka polityka dziś oznacza dla nas porzucenie naszych marzeń i odwrót od przyjętej niedawno strategii dla Uniwersytetu. Nie zrobię tego. Od przyszłości nie ma odwrotu.
Jeśli więc kogoś denerwuje, że spotykam się dość często z różnymi osobami rozmawiając o Uniwersytecie, to pragnę zapewnić – tak, będę to robił w przyszłości. Tak, Uniwersytet musi być widoczny. Bez jasnej deklaracji dla otoczenia, że jesteśmy pewni swojego miejsca w społeczeństwie, że mamy swoją misję, że mamy osiągnięcia oraz wybitnych badaczy i dydaktyków – i nie zawahamy się o nich mówić, bez tego wszystkiego znikniemy jako aktywny aktor życia regionu, kraju. A przecież chcemy iść w innym kierunku, chcemy wspierać rozwój Europy, być jej aktywną częścią na naszą skalę i w ramach naszej misji. Mam cztery lata, by nam w tym pomóc. To naprawdę krótki okres, nie ma czasu do stracenia.
- w poniedziałek brałem udział wraz z Jego Magnificencją Rektorem, prof. Adamem Jezierskim w posiedzeniu Konferencji Rektorów Uczelni Wrocławia i Opola. Miało ono charakter szczególny, bo brał w nim udział minister nauki i szkolnictwa wyższego, pan Wojciech Murdzek. W trakcie posiedzenia rektorzy przedstawiali krótko swoje uczelnie. Dzięki uprzejmości naszego Rektora mogłem zrobić to w imieniu naszej Wspólnoty. Oczywiście, podkreślałem podstawy sukcesu, jakim było wejście do grona laureatów konkursu IDUB. Ale wskazywałem też na nasze praktyczne zaangażowanie na różnych polach we wspieranie rozwoju społeczeństwa – od nadzorów archeologicznych przy budowie autostrad po terapie komórkowe w leczeniu nowotworów – oraz nasz potencjał dydaktyczny i dążenie do jak najwyższej jakości kształcenia młodych obywateli. Akcentowałem także nasze dążenie do rozwoju umiędzynarodowienia rozumianego jako tworzenie wspólnego środowiska badawczego i dydaktycznego dla obywateli polskich i zagranicznych naukowców i studentów;
- w środę wspólnie z prorektor ds projektów i relacji międzynarodowych, dr hab. Patrycją Matusz, prof. UWr., oraz prof. Krzysztofem Ruchniewiczem, dyrektorem Centrum Willy Brandta, brałem udział w otwarciu przedstawicielstwa kraju Saksonia we Wrocławia. Przy okazji w rozmowach z przedstawicielami magistratu Wrocławia precyzowaliśmy konkretne programy, w tym te, które będziemy mogli realizować we współpracy z rządem Saksonii. Dalszym krokiem była rozmowa z premierem Saksonii, Michaelem Kretschmerem, która pozwala mi widzieć możliwości znaczącego rozszerzenia naszej współpracy. Ale to przyszłość, o którą trzeba się postarać :);
- w czwartek rano rozmowa z przedsiębiorcami o możliwości udostępniania miejsc na wynajem dla studentów na wolnym rynku w związku z rygorami sanitarnymi. Konkluzje nie są optymistyczne, w tym roku musimy skupić się na dobrym przygotowaniu własnych akademików i dobrze przemyśleć naszą politykę dotyczącą bazy dla studentów przybywających do Wrocławia;
- tego samego dnia wizyta w Starej Kopalni – centrum kulturalnym i muzeum – w Wałbrzychu oraz na Zamku Książ. Spotkanie z dyrektorem Starej Kopalni, panem Janem Jędrasikiem, panią prezes Książa, Anną Żabską oraz prezydentem Wałbrzycha, Romanem Szełemejem. Z jednej strony widać ogromną przestrzeń współpracy, możliwości związane przede wszystkim z naszą wiedzą i umiejętnościami z zakresu wspierania rozwoju kultury, tożsamości i identyfikacji mieszkańców ze swoim regionem. Z drugiej strony bolesne doświadczenie tego, jak jesteśmy postrzegani w horyzoncie uczelni wrocławskich. Mamy dużo do zrobienia – razem, dla wygrania przyszłości całego regionu;
- piątkowy poranek to wizyta pani Joanny Stolarek, dziennikarki, szefowej polskiego oddziału Fundacji Heinricha Boella. Długa rozmowa o roli, jaką w zgodzie ze swoimi wartościami może odegrać Uniwersytet, jako centrum innowacji, racjonalności i otwartości w społeczności lokalnej i regionalnej. Mamy sami wiele do przepracowania w zakresie równości i będziemy nad tym pracować. Ale jednocześnie chcielibyśmy, żeby nasi pracownicy i studenci poznawali najlepsze praktyki w tym zakresie i mogli je przekazywać w swoich środowiskach. Nasz Uniwersytet jest miejscem dla ludzi wolnych i równych – i te wartości powinniśmy najszerzej propagować;
- popołudniu robocze spotkanie z rektorami – elektami, prof. prof. Arkadiuszem Wójsem z Politechniki Wrocławskiej i Jarosławem Bosym z Uniwersytetu Przyrodniczego. Przede wszystkim w kontekście wspólnej polityki kształcenia od 1 października, ale też kwaterowania studentów w akademikach. Niestety, wszyscy poruszamy się tu na bardzo niepewnym gruncie, ale wszyscy jesteśmy zgodni – studenci muszą szybko otrzymać jednoznaczny komunikat. Mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu.
Wśród tych i innych działań dwie gorzkie informacje – MNiSW rozdzielił wielomilionowe wsparcie na inwestycja dla uczelni – niestety, nas na liście nie ma. Rozstrzygnięto także konkurs na sieci Uniwersytetu Europejskiego. I tu także, już po raz drugi nas zabrakło. Cieszymy się sukcesem Uniwersytetu Śląskiego i Politechniki Śląskiej, ale brak naszego Uniwersytetu i jego konsorcjum na liście odczuwam boleśnie. Musimy szybko wypracować jasną i konkretną strategię budowania kształcenia międzynarodowego dla naszych studentów i naszych głównych partnerów zagranicznych niezależną od tego programu. Nie możemy czekać.
Idziemy do przodu – nawet, jeśli się potykamy, to takie jest piękno naszego życia. Wierzę w nasz Uniwersytet – otwarty, badawczy, międzynarodowy. Działamy!